- W polityce małych kroków są to kroki znaczące - mówi o wystąpieniu Władimira Putina podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej historyk prof. Andrzej Friszke. Według niego słowa rosyjskiego premiera świadczą o tym, że Rosja chce zacząć rozwiązywać problemy własnej przeszłości. Nie jest tego taki pewien politolog Adam Eberhardt.
Profesor Friszke przypomniał też, że przed uroczystościami w Lesie Katyńskim - w odróżnieniu od sytuacji sprzed kilku miesięcy, tuż przed obchodami na Westerplatte - nie było żadnej "brudnej kampanii" w rosyjskich mediach.
- Zamiast tego był film "Katyń" w rosyjskiej telewizji. Wydarzenia, których jesteśmy świadkami od kilku miesięcy, budzą pewien optymizm. To ważne. Dzisiaj nie mieliśmy prób fałszowania rzeczywistości - oceniał profesor.
Nie tylko zbrodnia, ale i jej fałszowanie
Według historyka właściwa postawa władz rosyjskich wobec zbrodni katyńskiej jest tym dla nich trudniejsza, że "sprawa katyńska, to historia nie tylko samej zbrodni". - Oczywiście ona jest najważniejsza. Ale dla Rosji to także bardzo trudny problem gigantycznych operacji fałszowania prawdy o Katyniu, które ciągnęły się aż do lat 60-tych. To jest wielki kompleks spraw, które stopniowo powinny być rozwiązywane - przewiduje prof. Friszke.
Nie liczy jednak, że "nastąpi to ad hoc". - Obyśmy po prostu weszli na tę drogę - komentował w TVN24.
Nie "nazwał" reżimu
Entuzjazmu profesora po przemówieniu premiera Rosji nie podziela politolog i wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt.
- Mam podstawowy problem: zabrakło mi wyraźnego i czytelnego przekazu podczas tego wystąpienia. Premier Putin dużo mówił na temat totalitarnego reżimu, ale zabrakło mi nazwania go - mówił Eberhard tuż po przemówieniach szefów rządów Polski i Rosji.
Politolog przyznał, że nie oczekiwał od Putina słowa "przepraszam", ale okazało się także, że "naiwnością było oczekiwać wystąpienia potępiającego reżim komunistyczny". - Chciałem też usłyszeć z jego ust, kto jest odpowiedzialny za zbrodnię katyńską - podkreślał Eberhardt.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24