- Wynik wyborów na prezesa PZPN jest już znany. Rząd chce mieć tam swojego człowieka i dlatego zablokuje Kręcinę i Latę. Wygra Boniek - wieszczy Elżbieta Jakubiak z PiS. A minister sportu niezmiennie powtarza: - Nie mamy wpływu na wynik, nie odpowiadamy za kontrolę Urzędu Skarbowego w Związku, ale czekamy - podobnie jak cała Polska - na nowego prezesa, którym nie zainteresuje się od razu prokuratura.
Była minister sportu i turystyki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego już wie kto i dlaczego wygra zaplanowane na najbliższy czwartek wybory w PZPN. Dlaczego jej zdaniem wygra Zbigniew Boniek?
Jakubiak czeka na Bońka-prezesa...
Bo, zdaniem posłanki PiS, rząd za wszelką cenę chce wprowadzić na stanowisko szefa PZPN "swojego człowieka". - Musi do tego doprowadzić, więc używa takich metod, które nie sądzę, aby były skuteczne w walce z korupcja, ale na pewno będą skuteczne, jeśli idzie o wprowadzanie na stanowisko swojego kandydata - podkreślała Jakubiak.
Co na to ministerstwo sportu? Mirosław Drzewiecki nadal powtarza, że to nie jego resort "inspiruje działania przeciwko PZPN-owi". Ministrowi chodzi między innymi o kontrolę Urzędu Skarbowego w Związku, która - jego zdaniem - nie jest "niczym specjalnym".
- Wszystkie rzeczy, które dzieją się wokół PZPN, należy traktować jako normalne działania organów np. ścigania, które będą działały tak, jak uznają to za stosowne - podkreślał Drzewiecki, który w niedzielę otwierał kompleks boisk Orlik w Konopiskach koło Częstochowy (w woj. śląskim).
...a minister czeka na "czysty" zarząd
Minister "nie przyjmuje do wiadomości" opinii opozycji, że informacje o zajęciu kont PZPN przez skarbówkę to drugi rozdział wojny rządu z piłkarską centralą. - Nie mam wiedzy, że konta będą zajęte. Wiem tylko, że postępowanie urzędu kontroli skarbowej, rozpoczęło się dwa lata temu i odbywało jeszcze na wniosek premiera Marcinkiewicza - zaznacza.
Szef resortu sportu odrzuca też zarzuty, jakoby rząd miał "swoje typy" co do personaliów nowego prezesa Związku, ale zaraz dodaje, że nie wyobraża sobie by został nim kandydat z zarzutami.
- Cała Polska oczekuje, by wreszcie w skład zarządu PZPN weszli ludzie, którym za trzy tygodnie lub trzy miesiące prokuratura nie będzie stawiała zarzutów - mówił dziennikarzom i zaznaczał, że mimo napiętej sytuacji w PZPN-ie zjazd wyborczy powinien odbyć się w terminie.
Drzewiecki zapewnia też, że "jest do dyspozycji" prezydenta i chętnie - jeszcze przed zjazdem - "powie wszystko o sytuacji".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP