W niedzielę odbędzie się w Warszawie długo oczekiwany, nadzwyczajny zjazd PZPN poświęcony problemowi korupcji w polskiej piłce nożnej. Głównym tematem obrad ma być uchwała regulująca zasady karania klubów zamieszanych w tzw. "aferę korupcyjną". Politycy, z ministrem sportu na czele, oczekują, że zarząd związku poda się do dymisji.
Dwa miesiące przygotowań
Do zwołania zjazdu poświęconego wyłącznie sprawom korupcji zobowiązało zarząd związku Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZPN, które odbyło się 10 lutego. Miesiąc później wyznaczono jego datę.
Przez dwa miesiące nad przygotowaniem materiałów na zjazd pracowały trzy zespoły ekspertów, złożone z przedstawicieli PZPN, prowadzącej rozgrywki pierwszej ligi spółki Ekstraklasa oraz transmitującej jej mecze stacji telewizyjnej Canal Plus.
Wierzę, że zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej poda się w niedzielę, 13 kwietnia do dymisji, a nowy prezes zostanie wybrany 21 sierpnia. Musi to być osoba spoza związku, nie kojarzona z tym, co się dotychczas działo w polskim futbolu Minister sportu Mirosław Drzewiecki
Zarząd do dymisji!
W ostatnich dniach minister sportu Mirosław Drzewiecki kilkakrotnie apelował do władz PZPN, by podczas zjazdu podały się do dymisji.
- Wierzę, że zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej poda się w niedzielę, 13 kwietnia do dymisji, a nowy prezes zostanie wybrany 21 sierpnia. Musi to być osoba spoza związku, nie kojarzona z tym, co się dotychczas działo w polskim futbolu - powiedział Drzewiecki po piątkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.
Podobnego zdania jest wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna.
- Uważam, że podczas niedzielnego nadzwyczajnego zjazdu zarząd PZPN powinien zapowiedzieć zjazd wyborczy i podać się do dymisji. Ten czas już przyszedł. Tylko takim zdecydowanym ruchem możemy pokazać, że naprawdę chcemy odmienić sytuację w piłce - powiedział Schetyna.
Nie zamierzam podawać się do dymisji, chcę jednak doprowadzić do jak najszybszych wyborów nowych władz. Wszystko musi się jednak odbyć zgodnie ze statutem związku, gdyż PZPN to niezależne stowarzyszenie Michał Listkiewicz
Janusz Piechociński z PSL mówi krótko: "Panowie, podajcie się do dymisji".
Listkiewicz chce przetrwać
Prezes PZPN Michał Listkiewicz w imieniu swoim i zarządu przeprosił za zaniechania w walce z korupcją, ale podkreślił, że nie widzi powodów, by podawać się do dymisji.
- Nie zamierzam podawać się do dymisji, chcę jednak doprowadzić do jak najszybszych wyborów nowych władz. Wszystko musi się jednak odbyć zgodnie ze statutem związku, gdyż PZPN to niezależne stowarzyszenie - wyjaśnił Listkiewicz. PRZECZYTAJ WIĘCEJ
- Prezes przygotowuje wystąpienie, w którym ustosunkuje się do całości problemu. Myślę, że wskaże na to kto zawinił i kto jest odpowiedzialny za to, że wcześniej nie udało się zahamować tego zjawiska (korupcji - przyp. red.) - powiedział rzecznik prasowy związku Zbigniew Koźmiński. PRZECZYTAJ WIĘCEJ
29 klubów
Nowe światło na rozmiary afery korupcyjnej rzucił minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
- 29 klubów z różnych lig jest zamieszanych w aferę korupcyjną w polskim futbolu. Na tej liczbie może się nie skończyć, bo co się kogoś przesłucha, to okazuje się, że ma następne rewelacje i pojawiają się nowe nazwiska - powiedział Ćwiąkalski.
- Nie ma podstaw aby twierdzić, że ktoś z najściślejszego kierownictwa PZPN dopuścił się korupcji. Sprawa zdecydowanie związana jest z konkretnymi klubami - dodał.
Wielka afera
Afera korupcyjna w polskim futbolu wybuchła niemal trzy lata temu. Do tej pory w związku ze śledztwem prowadzonym przez wrocławską prokuraturę zatrzymanych zostało i zarzuty korupcyjne usłyszało prawie 120 osób. Wśród nich znaleźli się sędziowie, obserwatorzy, zawodnicy, trenerzy i działacze piłkarscy, m.in. dwóch członków zarządu PZPN Wit Ż. i Kazimierz F.
PZPN zdegradował do niższych lig sześć klubów, a jeden został ukarany ujemnymi punktami. Sprawa Zagłębia Lubin będzie ponownie rozpatrzona przez Wydział Dyscypliny, który prowadzi także postępowanie wyjaśniające w sprawie Jagiellonii Białystok.
kcz//tr
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24,fot. PAP