"CBA dodał cię do listy obserwowanych" – niepokojące komunikaty otrzymało dziś kilkunastu użytkowników serwisu społecznościowego blip.pl. Profil Centralnego Biura Antykorupcyjnego zniknął jednak już po kilkudziesięciu minutach.
Serwis mikroblogowy blip.pl, czyli "polski twitter", zyskuje coraz większą popularność. Kilka dni temu konto założył na nim na przykład Lech Wałęsa. Tak jak inni użytkownicy, wysyła zdjęcia dokumentujące codzienną pracę, ale też i historyczne, na przykład ze spotkania z Georgem Bushem. - Gdybym miał takie urządzenie za komuny, zdziałałbym dwa razy tyle! - zachwycał się mikroblogowaniem były prezydent na łamach trójmiejskiego dodatku "Gazety Wyborczej".
Fałszywy profil z prawdziwym logo
Tymczasem w środę niektórzy użytkownicy serwisu – między innymi tvn24.pl i tvnwarszawa – dostali zaskakujące komunikaty. Do listy obserwowanych użytkowników dodało ich... Centralne Biuro Antykorupcyjne. W profilu dumnie prezentowało się nawet logo CBA.
Zapytaliśmy rzecznika prasowego Temistoklesa Brodowskiego, czy CBA rzeczywiście założyło oficjalny profil w popularnym serwisie. Rzecznik obiecał to sprawdzić, ale profil – jak się okazało, fałszywy – zniknął, nim zdołał odpowiedzieć na nasze pytania. - Podejmiemy kroki wyjaśniające - zapowiedział Brodowski. Czy autorowi żartu może grozić odpowiedzialność karna, powiedzieć jednak nie chciał.
Walczą z fałszerzami
Twórca serwisu Marcin Jagodziński tłumaczył: – Przyjęliśmy zasadę, że likwidujemy fałszywe profile, bo wprowadzają w błąd naszych użytkowników.
Z fałszywymi profilami serwis walczy, ale o prawdziwych celebrytów zabiega. Na razie swoje konta założyli tam m.in. europoseł Janusz Lewandowski oraz tenisiści Mariusz Frystenberg i Marcin Matkowski. Blipuje też Frytka. A sami użytkownicy wzięli niedawno udział w ankiecie "Kogo chcesz na blipie?". Bezapelacyjnie wygrał Kuba Wojewódzki. Tuż za nim uplasowali się Kazik Staszewski, Wojciech Mann, Wojciech Cejrowski, Szymon Majewski i Janusz Palikot.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl