Kolejny skandal z udziałem burmistrza Ozimka (opolskie) Jana Labusa. Włodarz, o którym zrobiło się głośno przy okazji dzielenia porcji grochówki teraz za jazdę po pijaku stracił prawo jazdy. Poczuł się jednak na tyle bezkarny, że już następnego dnia na lokalne dożynki wyruszył bez potrzebnych uprawnień.
47-letni Jan Labus został zatrzymany przez policję 12 września. Prowadzący Seata Toledo miał w wydychanym powietrzu ponad dwa promile alkoholu - pisze na swoim portalu "Nowa Trybuna Opolska". - Kierowca został zatrzymany przy ulicy Wyzwolenia w Ozimku o godz. 16.45 – mówi gazecie Sławomir Szorc z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. Burmistrz jednak nie przejął się faktem braku dokumentów. Już następnego dnia postanowił ponownie usiąć za kierownicą samochodu. Nie miał jednak szczęścia ponownie został zatrzymany przez policję. - Tym razem Labus trafił w ręce policji w drodze do Krzyżowej Doliny. Nie przyjął 500 złotych mandatu za jazdę bez uprawnień. - Sprawa zostanie skierowana do sądu - informuje Sławomir Szorc z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Straci stanowisko
Zgodnie z kodeksem karnym prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, za które grozi kara do dwóch lat więzienia. W przypadku prawomocnego wyroku sądu samorządowiec pożegna się ze stanowiskiem. Burmistrz nie chciał komentować sprawy.
Jan Labus w zeszłym roku stanął na ławie oskarżonych. Chodziło o głośną aferę związaną z grochówką. Wówczas został skazany na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Sprawa dotyczyła 600 porcji grochówki, którą burmistrz (wybrany z listy Mniejszości Niemieckiej) zamówił na festyn wyborczy mniejszości przed wyborami do Sejmu w 2005 roku. Sąd w Opolu w 2008 roku uznał go za winnego przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Burmistrz twierdził, że grochówka została zamówiona na imprezę dla młodzieży i tam skonsumowana. Sąd nie dał wiary tym wyjaśnieniom.
Źródło: Nowa Trybuna Opolska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24