Ponad 50 żołnierzy z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim chce odejść ze służby. Wypowiedzenie złożył sam dowódca bazy płk Robert Kozak. Jak tłumaczy, przyczyną są nieprawidłowości płacowe w jednostce. MON przekonuje jednak, że to plotka, pojawiająca się regularnie o tej porze roku.
Jak dowiedzieli się reporterzy TVN24, z bazy w Mińsku Mazowieckim chce odejść znaczna grupa służących tam żołnierzy, w tym 6 z 20 pilotów samolotów MIG-29 oraz dowódca bazy płk Robert Kozak.
Rzecznik Sił Powietrznych płk Robert Kupracz tłumaczy, że każdy żołnierz ma prawo złożyć wypowiedzenie w dowolnym momencie i nie musi podawać powodów rezygnacji ze służby. - Okres wypowiedzenia to pół roku. To nie dzieje się z dnia na dzień, jednostka ma czas, by się przygotować - przekonuje.
Na pytanie, czy masowe złożenie wypowiedzeń ma związek z obawami o nowy kształt systemu emerytalnego dla żołnierzy i cięcia w dodatkach do służby, Kupracz odpowiada, że wojskowi dostali zapewnienie o utrzymaniu się obowiązujących zasad. - Mamy zapewnienie, w tym także od ministra, że nowy system nie obejmie żołnierzy, którzy obecnie służą, a jedynie tych, którzy rozpoczną pracę od przyszłego roku - dodaje.
13 lat bez urlopu?
O tym, że powodem nie są tylko zmiany emerytalne, mówi też płk Kozak. - Chodzi nie tylko o zmiany w systemie emerytalnym, bo według zapewnień nie wejdą one jeszcze w przyszłym roku - przekonuje. Wspomina o innych nieprawidłowościach płacowych, m.in. o problemie urlopów, którego część wojskowych nie wykorzystywała przez kilka lat. Sam był na pełnym urlopie w 1998 roku. - Jeśli się od ludzi czegoś wymaga, to trzeba im w zamian coś dać. A tego zabrakło - uważa. Według niego, o wypowiedzeniach zadecydował nie tylko jeden czynnik, ale cały ich szereg.
MON: to plotka
Resort obrony jest jednak zdania, że masowe wypowiedzenia to problem, z którym wojsko boryka się co roku. Jak mówi rzecznik MON Janusz Sejmej, związane jest to z plotką o przygotowywanych zmianach emerytalnych i tych dotyczących odpraw mieszkaniowych, które mają wejść od nowego roku. - W związku z tym, żołnierze i oficerowie składają wymówienia. Po raz kolejny dementujemy tę plotkę: ministerstwo nie przygotowuje tych zmian, nic się nie zmieni - wyjaśnia Sejmej.
Dodaje, że problem pojawia się zwykle w połowie roku, ze względu na 6-miesięczny okres wypowiedzenia. Żołnierze rezygnują ze służby na tyle wcześnie, by odejść jeszcze przed końcem roku. - Ale wielu z nich później decyduje się wycofać wypowiedzenia - zaznacza.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Darek Redos/REPORTER/EASTNEWS