Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta - powiedział metropolita białostocki arcybiskup Tadeusz Wojda, pytany o plany utworzenia cmentarza w miejscu Lasu Turczyńskiego nieopodal Białegostoku. Przedsięwzięcie wiązałoby się z wycinką, przeciwko czemu protestuje część okolicznych mieszkańców. - Wiem, że to jest trudne, ale gdzieś to miejsce pochówku musi być - przekonywał hierarcha.
Białostocka kuria i gmina Choroszcz, granicząca z gminą Białystok, chcą zbudować nowy cmentarz w miejscu, gdzie dotąd rósł Las Turczyński. Przeciwko ewentualnej wycince protestuje kilka organizacji społecznych i część mieszkańców pobliskich miejscowości. W internecie trwa ogólnopolska zbiórka podpisów pod petycją do ministra klimatu w tej sprawie.
To właśnie minister Michał Kurtyka ma podjąć decyzję w sprawie zgody na odlesienie terenu, co otwierałoby możliwość stworzenia nekropolii. Pozytywne opinie wydały wcześniej gmina Choroszcz i urząd marszałkowski.
Apel do metropolity białostockiego
Z wnioskiem o umożliwienie stworzenia cmentarza w części lasu turczyńskiego wystąpiła w 2018 roku do gminy Choroszcz kuria metropolitalna w Białymstoku. Gmina zaczęła prace nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, by przekształcić część terenu leśnego w kompleks cmentarny z infrastrukturą. Cały las ma 160 ha i należy do Skarbu Państwa. Wyciętych miałoby zostać 29,4 ha drzew.
Dwa tygodnie temu przedstawiciele protestujących zaapelowali do metropolity białostockiego arcybiskupa Tadeusza Wojdy o zrezygnowanie z planów. Do listu, który złożyli w kurii, dołączyli analizy dostępnych miejsc na istniejących cmentarzach i miejsc w gminach Białystok i Choroszcz, gdzie mogą - zdaniem protestujących - powstawać nowe miejsca pochówku bez potencjalnych konfliktów.
Rzecznik prasowy Archidiecezji Białostockiej ks. Andrzej Dębski mówił wtedy, że kuria zwróciła się do proboszczów białostockich i podmiejskich parafii, które mają cmentarze, o informacje, jakim terenem przeznaczonym na groby dysponują i jak długo mogą z tego terenu jeszcze korzystać. Podał przykład kilku nekropolii, które na przykład mają już tylko miejsce dla swoich parafian lub jedynie kilkuletnią perspektywę działalności.
"Musimy zadbać o to, by ten cmentarz gdzieś powstał"
- Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta - powiedział we wtorek na antenie państwowego Radia Białystok abp Tadeusz Wojda, pytany o plany dotyczące lasu turczyńskiego.
Przyznał, że zwrócił się do władz gminy Choroszcz z pytanie, czy jest możliwość znalezienia terenu pod przyszły cmentarz. - Bo jest nam to koniecznie potrzebne - zaznaczył.
Dodał, że w polskiej tradycji nie ma "wielkiego przekonania" do kremacji czy innych form pochówku.
- Każdy chce mieć grób swojej osoby najbliższej. I dlatego musimy zadbać o to, by ten cmentarz gdzieś powstał - mówił hierarcha.
Przyznał, że w ostatnim czasie pojawiły się inne propozycje. - Musimy zweryfikować, czy jest to możliwe. (...) Ja wiem, że to jest trudne, ale gdzieś to miejsce pochówku musi być - dodał abp Tadeusz Wojda.
Autor: akr//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN