W Polsce bezrobocie wynosi już ponad 13 proc., dlatego może dziwić fakt, że wolnych miejsc pracy nie brakuje. Praca jest jednak nie dla wszystkich, bo najbardziej poszukiwanymi specjalistami są kierowcy, operatorzy dźwigów, czy spawacze. I okazuje się, że mimo rosnącego bezrobocia, coraz trudniej ich znaleźć.
Według najnowszego badania ManpowerGroup, pracodawcy mają trudności ze znalezieniem odpowiedniego kandydata do pracy. Na rynku pracy brakuje zarówno kadry wysoko wykwalifikowanej jak i pracowników fizycznych.
Skok z kwiatka na kwiatek
Ludzie przeskakują z kwiatka na kwiatek, mamy do czynienia z takim "patchworkiem". Mimo tego, że mamy ludzi wykształconych, z dyplomami wyższych uczelni, ale tak naprawdę nie wiedzącymi do końca co chcą ze sobą zrobić. Izabela Grabowska-Lucińska
Brak kwalifikacji
Z brakiem odpowiednich umiejętności pracowników próbuje sobie poradzić Stocznia Gdańska. - Stocznia posiada własną szkołę spawalniczą, szkolimy w bardzo szerokim zakresie, szkolimy naszych pracowników ciągle, egzaminujemy ich ciągle, niemniej poszukujemy ciągle następnych pracowników - powiedział Bożydar Mleczkow, dyrektor generalny Stoczni Gdańskiej. Właśnie w takich miejscach jak to wciąż brakuje zarówno szeroko pojętej kadry inżynierskiej, jak i spawaczy, monterów czy operatorów specjalistycznych maszyn.
Praca jest tylko tam, gdzie młodzi nie chcą jej szukać. Wolą mieć wyższe wykształcenie, chociaż nie daje ono żadnej gwarancji na zatrudnienie. Dlatego te dwa światy: pracodawców i pracowników ciągle oddalają się od siebie.
Tym zwykłym robotnikiem, jak się okazuje, warto dziś być. Bo żaden prawnik, lekarz czy psycholog pewnie nie poradzi sobie z obsługą żurawia wieżowego.
olsz/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24