Tragiczny wypadek w podłódzkich Kustrzycach. Około godziny 13 jadący wiaduktem samochód przebił barierki i spadł na tory kolejowe. Auto całkowicie spłonęło. Dwie osoby zginęły.
Do wypadku doszło na trasie z Marzenina do Kustrzyc. Na miejscu jest policja, straż pożarna i prokurator.
Z relacji świadków wynikało, że samochodem opel kadet podróżowały trzy osoby. Ostatecznie okazało się jednak, że zginęło dwoje ludzi. Na razie nieznana jest tożsamość ofiar.
Na trasie całkowicie zablokowany jest ruch kolejowy, bo samochód spadając zniszczył słup trakcyjny. Uszkodzoną część torowiska zabezpieczyły już służby kolejowe. Utrudnienia mogą potrwać około 3-4 godzin.
Zbagatelizowano prośby o naprawę wiaduktu
Wiadukt w Kustrzycach to od lat czarny punkt na łódzkiej mapie drogowej. Do gminy trafiło kilka interpelacji w sprawie wiaduktu. W 2005 roku o naprawę barierek przy wiadukcie wnioskowała sołtys Kustrzyc.
Rok później na sesji Rady Gminy Sędziejowice jeden z radnych złożył interpelację w sprawie zabezpieczenia wiaduktu PKP. Przy wszystkich wnioskach pojawiał się ten sam argument - duża wypadkowość.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. PAP/Grzegorz Michałowski