Moskwa zażąda wyjaśnień w sprawie ewentualnego przesunięcia amerykańskich samolotów F-16 z Włoch do Polski. - Nawet dwie amerykańskie eskadry u rosyjskich granic mogą poważnie naruszyć równowagę sił - mówią rosyjscy analitycy. A polscy eksperci oceniają, że "takie przebazowanie F-16 do Polski mogłoby wywołać lokalny wyścig zbrojeń".
O rosyjskich żądaniach poinformował wiceszef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji, gen. Anatolij Nogowicyn. O możliwości przebazowania amerykańskich F-16 z Włoch do Polski napisał z kolei kwartalnik sił powietrznych USA "Air and Space Power Journal". Materiał przedrukowała gazeta "Stars and Stripes", organ prasowy sił zbrojnych USA. Tekst odnotowały także rosyjskie media, m.in. "Kommiersant", "RBK-daily" i "Niezawisimaja Gazieta".
MON: To tylko publikacja prasowa
Polskie MON nie komentuje sprawy. - To tylko publikacja prasowa - powiedział w sobotę PAP rzecznik resortu Robert Rochowicz. PAP nie udało się uzyskać także komentarza MSZ.
Autorem artykułu, zatytułowanego "Transformacja sił powietrznych USA w Europie i wzmocnienie Polski", jest podpułkownik Chris Sage, asystent szefa sztabu sił powietrznych USA. Postuluje on przesunięcie 31. skrzydła myśliwskiego sił powietrznych USA z bazy Aviano, we Włoszech, do Polski.
"Tak po prostu wojsk się nie przesuwa"
Takie przebazowanie F-16 do Polski mogłoby wywołać lokalny wyścig zbrojeń i np. wycelowanie w nasz kraj różnych rosyjskich „wynalazków". Wojciech Łuczak, "Raport"
- Strona rosyjska kanałami dyplomatycznymi wyjaśni, w jakim celu się to robi - oświadczył Nogowicyn w wywiadzie dla radia Echo Moskwy. Generał podkreślił, że "tak po prostu wojsk się nie przesuwa". - Mają one zadania bojowe; przemieszczają się w celach neutralizacji zagrożenia lub wyzwania - dodał.
- Jeśli takie działania zostaną podjęte, będziemy mieli prawo zapytać, w jakim celu - powiedział Nogowicyn. - Jeśli w ramach ćwiczeń, to też trzeba o tym uprzedzać - zaznaczył. Wiceszef rosyjskiego sztabu generalnego oznajmił, że "wszystko musi być przejrzyste". - Uzgodniła to Europa, która przeżyła dwie wojny światowe - powiedział.
Zdaniem Sage’a, szefa zarządu analitycznego w sztabie sił powietrznych USA, zgrupowanie lotnicze Stanów Zjednoczonych w Europie wymaga transformacji w związku z radykalnym wzrostem aktywności Rosji. Odpowiedzią USA według amerykańskiego oficera miałoby być właśnie przebazowanie myśliwców F-16 z Włoch do Polski.
Strona rosyjska kanałami dyplomatycznymi wyjaśni, w jakim celu się to robi gen. Anatolij Nogowicyn
"Polska niezawodnym sojusznikiem USA"
W ocenie Sage’a, baza w Aviano nie jest przystosowana do manewrów. Uważa on również, że Polska jest najbardziej niezawodnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie, którego Waszyngton powinien poprzeć.
- Konflikt w Gruzji i plany rozmieszczenia rakiet w Kaliningradzie dowodzą, że odradzająca się Rosja zamierza w coraz większym stopniu wstępować w konfrontację z przyjaciółmi i sojusznikami USA w swojej strefie wpływów. Takie działania zwiększają konieczność umocnienia współpracy wojskowej z Polską - przytoczył amerykańskiego oficera dziennik "Kommiersant".
Rosyjska gazeta zauważyła, że Pentagon możliwości przesunięcia amerykańskich F-16 do Polski nie potwierdził, ale również nie zdementował. W polskim MSZ - jak przekazał "Kommiersant" - odmówiono skomentowania sytuacji.
Rosyjski analityk: Wrogi krok USA
Ekspert Moskiewskiego Instytutu Analiz Politycznych i Wojskowych Aleksandr Chramczichin, cytowany przez "RBK-daily", ocenił że "mamy do czynienia z pierwszym od zakończenia zimnej wojny autentycznie wrogim krokiem Stanów Zjednoczonych w stosunku do Rosji". Analityk dodał, że Rosja "nie będzie miała czym odpowiedzieć na ewentualne pojawienie się bazy lotniczej USA w Polsce, gdyż park samolotowy sił powietrznych Rosji jest katastrofalnie przestarzały". - Nawet dwie amerykańskie eskadry u rosyjskich granic mogą poważnie naruszyć równowagę sił - przestrzegł Chramczichin.
Z kolei wicedyrektor Instytutu USA i Kanady w Moskwie, generał w stanie spoczynku Paweł Zołotariow, którego wypowiedź przytoczyła "Niezawisimaja Gazieta", uznał, że "fakt pojawienia się takiego materiału w oficjalnym piśmie sił powietrznych USA nie może nie zaniepokoić Rosji". - Dzisiaj Pentagon ruszy do Polski, a potem do innych krajów Europy Wschodniej i byłego ZSRR. Wygląda na to, że pewne sukcesy w Iraku przyprawiły Amerykanów o zawrót głowy i znów pociągnęło ich w kierunku granic Rosji - ocenił Zołotariow.
Łuczak: Pachnie on awanturnictwem
Ekspert od lotnictwa wojskowego i wydawca miesięcznika "Raport" Wojciech Łuczak powiedział, że pomysł, o którym piszą rosyjskie media, powstał jeszcze za czasów prezydenta George'a Busha, a teraz "ktoś próbuje go odgrzać". Choć szanse jego realizacji ocenia on na "minus 100", to podkreśla, że "pachnie on awanturnictwem".
- Takie przebazowanie F-16 do Polski mogłoby wywołać lokalny wyścig zbrojeń i np. wycelowanie w nasz kraj różnych rosyjskich "wynalazków" - powiedział Łuczak. Ocenił, że nie byłoby to w interesie Polski, która musiałaby ponieść choć część ocenianych na miliard dolarów kosztów takiej operacji. Podkreślił, że w publikacji "traktuje się nas niemal jak wasali, pisząc, że Polacy na pewno się zgodzą". Łuczak dodał, że nie dziwi się reakcji Rosji na publikację.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: USAF