Przez sześć lat nastąpił niespotykany dotąd chaos prawny - mówił w Sejmie Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, prezentując informację o działalności RPO w 2020 roku. Jednak po pięciu minutach wypowiedzi jego ostatnie sejmowe wystąpienie w tej roli zostało przerwane przez dźwięk dzwonka sygnalizującego, że upłynął przewidziany czas na zabranie głosu.
Jednym z punktów piątkowego posiedzenia Sejmu jest informacja o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w roku 2020.
Bodnar: władza robiła wiele, żeby ograniczyć możliwości działania RPO
To ostanie sejmowe wystąpienie Bodnara jako RPO.
- Ten okres mojego urzędowania trafił na czasy szczególne w najnowszych dziejach naszego państwa, czasy, w których obywatele potrzebowali coraz większego wsparcia, a władza robiła wiele, żeby ograniczyć możliwości działania urzędu rzecznika - wskazał.
Bodnar stwierdził, że "przez sześć lat nastąpił niespotykany dotąd chaos prawny". Stwierdził, że naruszona została konstytucja i zasada trójpodziału władzy. - Zmierzaliśmy w stronę państwa, w którym władza jest scentralizowana, narastają problemy z praworządnością, standardami demokracji - powiedział.
Mówił, że w zeszłym roku jego biuro otrzymało ponad 72 tysiące pism i sygnałów od obywateli. Jak dodał, to wzrost o 22 procent w stosunku do 2019 roku.
Bodnar wskazywał, że "najważniejszym problemem 2020 roku była kwestia pandemii i różne problemy dotyczące wolności osobistej, wolności przemieszczania się, wolności organizowania zgromadzeń, wolności prowadzenia działalności gospodarczej".
Dodał, że jednym z elementów interwencji była organizacja wyborów prezydenckich, które się nie odbyły. - Także te późniejsze wybory zaowocowały szeregiem skarg kierowanych do Rzecznika Praw Obywatelskich - dodał.
Bodnar: w 2020 roku udało się osiągnąć sukcesy
Do najważniejszych kwestii, którymi zajmował się ubiegłym roku, Rzecznik zaliczył też: kryzys praworządności, konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył przepisy antyaborcyjne i demonstracje związane z tym orzeczeniem.
- W 2020 roku udało się osiągnąć istotne sukcesy dotyczące poprawienia sytuacji osób posiadających kredyty walutowe i dotyczące uchylenia przez cztery sądy administracyjne uchwał przeciwko ideologii LGBT. Również 16 września 2020 roku Sąd Najwyższy uznał, że przy obniżaniu świadczeń emerytalno-rentowych pracowników lub funkcjonariuszy służb PRL należy te obniżenie oceniać przez indywidualne czyny, a nie samą przynależność do służby - wskazał Bodar.
RPO, zwracając się do posłów, przypomniał też wypowiedź jego poprzednika Janusza Kochanowskiego. - Nie ma praw i wolności bez sprawnie funkcjonujących instytucji silnego państwa prawnego tworzonego przez wolnych obywateli. Nie ma wolnych obywateli i silnego państwa, bez społeczeństwa obywatelskiego, które promuje cnoty obywatelskie i poczucie odpowiedzialność za dobro wspólne - powiedział RPO, cytując Kochanowskiego.
Zdaniem Bodnara, jeżeli nie będziemy dbali o społeczeństwo obywatelskie, które korzysta z wolności zrzeszania się i wolność słowa, to nie będziemy w stanie dbać wszyscy o ochronę praw i wolności obywatelskich.
Wystąpienie przerwane przez dzwonek
Po pięciu minutach od rozpoczęcia wystąpienia Bodnara na sali sejmowej zabrzmiał dzwonek sygnalizujący, że upłynął przewidziany czas na wypowiedź.
Zdziwiony tym Bodnar zapytał się w związku z tym, ile ma czasu na prezentację swojej sejmowej informacji. Prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Gosiewska powiedziała, że przewidziane było pięć minut, ale że przedłuży mu czas. Jednocześnie zwróciła się do niego, aby skupił się w swojej wypowiedzi na informacjach o działalności RPO w 2020 roku.
"Musimy przeanalizować procedury, które zawiodły"
- W sprawie pandemii musimy postępować zgodnie z zasadą rozliczalności władz publicznych. Musimy przeanalizować wszystkie procedury i mechanizmy, które zawiodły we wszystkich sferach życia społecznego: zdrowia, pomocy społecznej, edukacji, funkcjonowania władz publicznych - mówił dalej Bodnar.
- Po drugie musimy stworzyć fundusz kompensacyjny dla ofiar, zwłaszcza tych rodzin, które straciły bliskich ze względu na zaniedbania władz publicznych - powiedział.
Jako trzecią rzecz Bodnar wymienił potrzebę zrekompensowania strat przedsiębiorców. - Po czwarte, musimy wyciągnąć wnioski dotyczące naprawy funkcjonowania polskiego państwa - dodał RPO.
Po zakończeniu wystąpienia Bodnara, sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka na temat informacji RPO przedstawiła Anna Milczanowska z PiS.
Lipiec: nie zgadzamy się z wieloma działaniami RPO
Następnie rozpoczęły się oświadczenia posłów w imieniu klubów i kół.
Krzysztof Lipiec z PiS ocenił, że "zbyt mocne angażowanie się w spór polityczny wcale nie buduje autorytetu" urzędu RPO. - Wprost przeciwnie - podważa ten autorytet - dodał.
Mówił również, że "trudno uznać za poprawne funkcjonowanie RPO, kiedy rzecznik wydaje pochwałę dla ludzi, którzy burzą porządek prawny Polski". - W imieniu Prawa i Sprawiedliwości chciałem oświadczyć, że tę informację przez Rzecznika Praw Obywatelskich przyjmujemy do wiadomości, chociaż nie zgadzamy się z wieloma działaniami, które podejmował Rzecznik Praw Obywatelskich - zakończył.
"Prawdziwa piątka Kaczyńskiego"
Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że na sali nie ma przedstawicieli rządu.
- Zgłaszam wniosek o odroczenie obrad. Gdzie jest rząd? Nie dziwię się, że rząd się wstydzi, ale rząd tu powinien być, a nie się chować - mówił poseł. Dodał, że "być może właśnie w tym momencie upada ostatnia niezależna instytucja w państwie, czyli Rzecznik Praw Obywatelskich".
Następnie głos zabrał inny przedstawiciel klubu KO Michał Szczerba. Nawiązując do przerwania wystąpienia Bodnara przez dźwięk dzwonka, stwierdził, że "pięć minut dla RPO to prawdziwa piątka Kaczyńskiego". - Informacja Rzecznika to jest lustro, wasze lustro. A takie lustro powinno być czyste. Nie chodzi o to, żeby pudrować rzeczywistość. Trzeba ludziom mówić, jak jest. W tym lustrze powinna przejrzeć się władza - zwrócił się do rządzących.
Dodał, że "informacja rzecznika to nie tylko diagnoza, ale również recepta na kryzys". - Pandemia pokazała wszystkie słabości państwa. Ochrona zdrowia jest na granicy. Jest kryzys szczepionkowy - wyliczał poseł KO. - Rok 2020 to również symbole: pałka teleskopowa rozbijana na głowie fotoreportera, łamana ręka 18-latki, gaz na twarzach posłanek. Coraz bardziej bezkarna policja w rękach polityków - mówił dalej.
Poseł klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek stwierdził, że ostatnie orzeczenie "tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego wyeliminowało bezpiecznik dla obywateli, który w sytuacji braku wyboru nowego Rzecznika zapewniał możliwość realizacji konstytucyjnego uprawnienia do składania skarg i poszukiwania ochrony". Nawiązał w ten sposób do wyroku TK, który stwierdził, że przepis, na podstawie którego Bodnar dalej sprawuje urząd, jest niezgodny z konstytucją.
- PiS zrobiło na złość nie Adamowi Bodnarowi, tylko zabrało prawo obywatelom - dodał.
"Pokazuje pan, że prawa zbyt wielu są nadal łamane"
Krzysztof Paszyk z klubu Koalicja Polska-PSL stwierdził, że "Adam Bodnar utożsamia walory bardzo obce Zjednoczonej Prawicy: obywatelskie wsparcie, solidarność społeczna, współdziałanie, działanie organów oparte na zaufaniu".
- Rok 2020 w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich to ponad 70 tysięcy spraw. To nie są sprawy podszyte ideologią, tak jak z uporem mówią przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy. To sprawy wniesione przez rozpaczonych Polaków - mówił dalej.
Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji stwierdził, że "Samo istnienie instytucji RPO powoduje, że inne instytucje państwowe czują się zwolnione z niektórych obowiązków". Jego zdaniem to pokazuje, że ta instytucja jest "zbędna i szkodliwa". - Bo ona demonstruje, że państwo działa źle - dodał.
Tomasz Zimoch z Polski 2050 ocenił, że "informacja rzecznika to raport o stanie państwa, gotowy podręcznik akademicki, ale to też świetna, pasjonująca lektura". - Pokazuje pan, że prawa zbyt wielu są nadal łamane - zwrócił się do Bodnara.
Następnie posłowie klubu Polska 2050 wręczyli Bodnarowi bukiet kwiatów.
Bezskuteczne próby wybrania nowego RPO
Trybunał Konstytucyjny, kierowany przez Julię Przyłębską, orzekł w połowie kwietnia, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi Praw Obywatelskich po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę jest niezgodny z konstytucją. Kadencja dotychczasowego rzecznika Adama Bodnara upłynęła 9 września 2020 roku. Według tego, co stwierdził TK, przepis o kadencji RPO "traci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od momentu ogłoszenia orzeczenia w Dzienniku Ustaw", co stało się 15 kwietnia. Następcy obecnego rzecznika nadal nie ma.
Do tej pory, mimo kilku prób, parlamentowi nie udało się dokończyć procesu wyboru. Ostatnią osobą, którą Sejm wybrał na to stanowisko, był poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, ale ostatecznie Senat nie zaakceptował tej kandydatury.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24