Dlaczego Rosjanom i Polakom tak trudno porozumieć się co do przeszłości? Nasi sąsiedzi twierdzą, że powodów jest przynajmniej 14 - tyle właśnie punktów znajduje się w specjalnym dokumencie, w którym Rosjanie "punktują" Polaków za wydarzenia z przeszłości. - Przy okazji dopuszczają się historycznych kłamstw - pisze "Dziennik".
Ja dowiedział się "Dziennik", na liście zawierającej 14 problemów, które zdaniem strony rosyjskiej uniemożliwiają porozumienie z naszym krajem w sprawie przeszłości, są między innymi stwierdzenia, że to Polacy są odpowiedzialni za wybuch II Wojny Światowej oraz za to... że trwała ona tak długo. Już w piątek nad dokumentem będą mogli pochylić się członkowie polsko-rosyjskiej komisji do spraw trudnych, która po raz pierwszy zbierze się w Warszawie.
To wyście napadali - twierdzą Rosjanie
O co mają do nas "żal" Rosjanie? - Przede wszystkim o to, że Polacy dopuścili się w 1920 r. zbrodni wojennych na jeńcach przetrzymywanych po wojnie polsko-bolszewickiej. Obwiniają także Polskę o współudział w rozpętaniu II wojny światowej - do którego miałaby się przyczynić aneksja Zaolzia w 1938 r. To jeszcze nie koniec. Według Rosjan, Polacy są współwinni nie tylko temu, że II wojna światowa wybuchła, ale temu, że trwała aż 5 lat. O opóźnienie zwycięstwa nad Hitlerem oskarżają... polski rząd emigracyjny w Londynie, który nie chciał współpracować ze Stalinem - czytamy w "Dzienniku".
Dokument trafił do polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych w czwartek. Komisja miała zajmować się takimi tematami, jak zbrodnia w Katyniu, pakt Ribbentrop-Mołotow czy rosyjski udział we wprowadzaniu stanu wojennego w 1981 r. Żadna z tych kwestii nie znalazła się na rosyjskiej liście.
Mszczą się za Katyń?
Stanowisko Rosji zdumiewa historyków. - W rosyjskiej liście nie ma cienia prawdy - podkreśla historyk prof. Andrzej Kunert. - W sprawę zamiast prawdziwych historyków wmieszali się kremlowscy technolodzy polityczni. Oni zrobią wszystko, by zablokować uznanie zbrodni w Katyniu za ludobójstwo i rehabilitację jej ofiar - dodaje z kolei Lew Ponomariow, jeden z twórców rosyjskiego "Memoriału".
Co na to komisja? - Rosjanie po raz kolejny wyciągają sprawę rzekomo zamordowanych jeńców w 1920 r. tylko po to, by przykryć sprawę zbrodni katyńskiej - wyjaśnia jeden z jej członków proszący o zachowanie anonimowości. Bardziej wstrzemięźliwy jest Adam Daniel Rotfeld, współprzewodniczący grupy: - Rosyjskie propozycje są zredagowane językiem ezopowym używanym jeszcze w ZSRR: jeżeli jest katastrofa w rolnictwie, to mówi się o jego dalszym rozwoju - mówi "Dziennikowi" były minister spraw zagranicznych.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: PAP