Skręcił ze skrajnego lewego pasa w prawo na skrzyżowaniu. Miał pecha, bo zauważyli to policjanci, ale kiedy chcieli go zatrzymać, ten ruszył przez miasto łamiąc jeden przepis za drugim, aż skończył na masce funkcjonariuszy. Mieszkaniec Białegostoku tym sposobem "zarobił" 61 punktów karnych.
Kierujący Hondą 33-latek miał powód, by się zdenerwować, bo od dawna nie miał już prawa jazdy. Okazało się to tuż po tym, gdy w trakcie ucieczki stracił panowanie nad maszyną i starając się wyminąć jeden z samochodów, uderzył w radiowóz. Wtedy już nie stawiał oporu i dał się "wylegitymować". Policjanci uzbrojeni w wideorejestrator, taryfikator oraz podróżujący nieoznakowanym radiowozem za przewinienia na miejskich drogach naliczyli mieszkańcowi Białegostoku 61 punktów karnych.
Teraz sprawą motocyklisty zajmie się sąd.
Źródło: podlaska.policja.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: podlaska.policja.gov.pl