3-letnia dziewczynka, która podczas spaceru z psem została potrącona przez pociąg w Bochni (woj. małopolskie), z rozległymi obrażeniami trafiła do szpitala w Krakowie Prokocimiu. W ciężkim stanie przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak, dziewczynka bawiła się na podwórku i biegnąc za psem, który jej uciekł, wbiegła na znajdujące się w pobliżu tory kolejowe. - Właśnie w tym momencie dziewczynka została uderzona przez maszynę - powiedział Nowak.
Na intensywnej terapii
3-latka śmigłowcem została przetransportowana do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Jej stan jest określany jako ciężki. - Dziewczynka ma rozległe obrażenia, które mogą zagrać życiu. W tej chwili jest diagnozowana, przebywa na oddziale intensywnej terapii - poinformowała Magdalena Oberc, rzeczniczka Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu.
Wiadomo, że podczas wypadku dziewczynka nie była pod opieką rodziców. Z ustaleń policji wynika, że miała się nią zająć 19-letnia siostra. - Najprawdopodobniej skierujemy sprawę do prokuratury i to ona zdecyduje co dalej, ponieważ niedopuszczalne jest, że tak małe dziecko spacerowało same w tak niebezpiecznych okolicznościach - podkreślił Nowak.
Ruch kolejowy na trasie po ponad godzinnej przerwie został przywrócony.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24