PKO BP kusi hakerów

Nasz internauta interesuje się kwestiami bezpieczeństwa informatycznego i według niego, dane widoczne na stronie banku mówią o strukturze witryny i oprogramowaniu wykorzystanym do jej budowy. - Uzyskanie takich informacji może ułatwić potencjalnemu intruzowi "dostanie się" do danych bardziej wrażliwych, o ile znajdują się na takim serwerze - napisał.

Zapytaliśmy o zdanie informatyka TVN24. Jego zdaniem, na stronie są informacje, które umożliwiają rozszyfrowanie słabych punktów systemu bankowego PKO, co ułatwia ewentualne próby włamania.

PKO: to nic groźnego

- To nie są żadne niebezpieczne dla banku informacje - mówi tvn24.pl rzecznik PKO BP Krzysztof Gacek, zaalarmowany naszymi informacjami. Dodaje, że fachowcy banku uważnie przyjrzeli się stronie i nie znaleźli na niej nic, co mogłoby być groźne. Zaznaczył jednak, że strona została zablokowana, by nie budzić większego zainteresowania i niepotrzebnego niepokoju.

Hakerskie ataki na bank

W czerwcu dotarły do nas informacje o atakach hakerów na klientów iPKO. Użytkownicy internetowego rachunku byli po zalogowaniu przekierowywani na stronę, która tylko przypominała tę należącą do banku. (CZYTAJ WIĘCEJ)

Hasła dostępu hakerzy chcieli zdobyć także od klientów Lukas Banku. Hakerzy w spreparowanym mailu podszywali się pod bank, aby dostać się do kont internetowych.

W zeszłą sobotę wpadkę systemu zabiezpieczeń zaliczyło natomiast Pekao SA. Setki CV i listów motywacyjnych kandydatów na stanowiska banku były dostępne w sieci.

Sprawą zainteresował się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Zapowiedział, że skontroluje bank i firmę, której powierzył przetwarzanie danych. - Jeżeli w trakcie kontroli okaże się, że doszło do złamania prawa, sprawa trafi do prokuratury - mówił w TVN CNBC Biznes.

Hakerskie ataki na internetowe konta bankowe są coraz częstsze. Pamiętajcie, nigdy nie podawajcie mailem swoich loginów i haseł do kont bankowych.

Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl