Jedyny helikopter krakowskiego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od niedzieli stoi na... łące w Staniątkach - ujawnia "Dziennik Polski".
Śmigłowiec wyleciał z Krakowa, by odebrać rannego - po upadku z wysokości - pacjenta. – Ranny był już w środku, gdy okazało się, że jeden z silników nie chce się uruchomić – mówi Marian Dąbrowski, zastępca dyrektora SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pacjent został z powrotem przeniesiony do karetki i odwieziony do szpitala.
Źródło: "Dziennik Polski"