Facebook ogłosił wprowadzenie zmian w swojej aplikacji służącej do obróbki i umieszczania w sieci zdjęć - Instagramie. Użytkownicy będą mogli zamieszczać tam również krótkie filmiki. Zdaniem analityków to próba rywalizowania z YouTube.
Zmiany w Instagramie zapowiedział jego dyrektor generalny Kevin Systrom na specjalnej konferencji prasowej. Użytkownicy będą mogli umieścić na portalu nagrania o długości od trzech do 15 sekund.
Systrom zapowiedział też, że będzie istniała możliwość dodawania specjalnych filtrów do nagrania, tak samo jak jest w przypadku zdjęć. To cecha charakterystyczna Instagrama i jeden z powodów jego popularności.
Dlaczego tak późno?
Przy okazji Systrom powiedział, że z Instagrama korzysta 130 milionów osób miesięcznie i znalazło się na nim już 16 miliardów zdjęć. Portal został zakupiony w 2012 roku przez Facebook za 700 milionów dolarów.
Jak twierdzą analitycy, dzięki nowemu nabytkowi portal społecznościowy chce jeszcze zwiększyć swoją popularność, w której ustępuje w USA tylko YouTube'owi. - Wykorzystanie na urządzeniach mobilnych i wideo to klucz - twierdzi Eden Zoller z firmy Ovum.
- Uruchomienie opcji wideo na Instagramie to logiczny krok. Zaskakujące jest tylko to, dlaczego zrobiono to tak późno - dodaje Zoller.
Autor: mk//bgr / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Noor Sameh