Iran "nie ma planu natychmiastowego odwetu"

Źródło:
PAP, Reuters
Maciej Woroch komentuje doniesienia o ataku w Iranie
Maciej Woroch komentuje doniesienia o ataku w IranieTVN24
wideo 2/5
Maciej Woroch komentuje doniesienia o ataku w IranieTVN24

Przedstawiciel władz w Teheranie po piątkowym ataku dronów na prowincję Isfahan stwierdził, że "nie zostało potwierdzone zagraniczne źródło ataku". Iran "nie ma planu natychmiastowego odwetu", dodał. Atak początkowo przypisywany był Izraelowi. Zarówno władze, jak i armia Izraela nie udzieliły mediom komentarzy na temat piątkowych wydarzeń. Według CNN, "tego rodzaju operacje nie będą kontynuowane".

- Nie zostało potwierdzone zagraniczne źródło ataku - powiedział Reutersowi irański urzędnik. - Rozmawiamy obecnie raczej o infiltracji niż o ataku - dodał. Agencja Reutera odnotowała, że irańskie media i urzędnicy w Teheranie odnieśli się do zdarzenia jako ataku "infiltratorów", a nie Izraela, eliminując potrzebę odwetu, a ich reakcja świadczy o tym, że mają na celu zapobieżenie wojnie w całym regionie.

Wcześniej źródła w Iranie donosiły o reakcji obrony powietrznej, która ostrzelała "podejrzany obiekt", ale też podkreślano, że nie odnotowano strat, oraz że instalacje nuklearne w prowincji Isfahan pozostały nienaruszone.

CZYTAJ: Media: Izrael uderzył na cel w Iranie, eksplozje słyszane w pobliżu miasta Isfahan

Oczekiwanie na odwet

Międzynarodowa opinia publiczna spodziewała się odwetowego ataku Izraela na Iran, który w ubiegłą sobotę wystrzelił kilkaset dronów i rakiet, zniszczonych niemal w 100 proc. przez siły izraelskie i sojusznicze.

Zarówno władze, jak i armia Izraela nie udzieliły mediom komentarzy na temat piątkowych wydarzeń.

Antyizraelski billboard w TeheranieABEDIN TAHERKENAREH/PAP/EPA

Amerykańska stacja CNN podała, że piątkowy nalot dronów na prowincję Isfahan w Iranie, prawdopodobnie przeprowadzony przez Izrael, to już ostatni przypadek takich ataków dokonywanych bezpośrednio przez władze tych państw na cele na terytorium przeciwnika. Tego rodzaju operacje nie będą kontynuowane, przewiduje CNN.

- Nie należy spodziewać się odpowiedzi Teheranu na piątkowy atak - mówił rozmówca CNN związany ze służbami wywiadowczymi w regionie Bliskiego Wschodu. Źródło stacji zastrzegło sobie anonimowość.

"Wygląda na to, że Iran będzie starał się minimalizować doniesienia o wszelkich zagrożeniach"
"Wygląda na to, że Iran będzie starał się minimalizować doniesienia o wszelkich zagrożeniach"TVN24

Historia biblijna

Tymczasem krótko przed eksplozjami koło miasta Isfahan na łamach opiniotwórczej izraelskiej gazety "Yedioth Ahronoth" znalazło się stwierdzenie przedstawiciela izraelskich władz, że Izrael zaplanował "precyzyjną operację".

Rozmówca dziennika przytoczył biblijną historię, w której przyszły król Dawid podkradł się do śpiącego wroga i odciął mu kawałek materiału z szaty na dowód, że mógł zadać śmiertelny cios, ale tego nie zrobił - podała agencja Reutera.

- Myślę, że jest to ostatecznie ostrzeżenie, że Izrael może odpowiedzieć i dotrzeć do Iranu, jeśli chce, ale nie chce teraz rozszerzać zakresu tego konfliktu – ocenił Hasan Alhasan, analityk ds. polityki bliskowschodniej z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych.

Irańskie media zbagatelizowały znaczenie ataku. W oficjalnych oświadczeniach prawie nie było wzmianki o tym, że za tym stał Izrael – lub, jak zwykle mówią, "podmiot syjonistyczny". Analitycy telewizji państwowej i inni eksperci wydawali się lekceważyć skalę tego zdarzenia - podała agencja Reutera.

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi postanowił nie przerywać swojej podróży do centralnej prowincji Semnan, wskazując, że armia kraju nie znajduje się w stanie najwyższej gotowości. W Izraelu dowództwo również nie wydało ludności żadnych nowych instrukcji.

Ostrzelany konsulat

1 kwietnia Izrael ostrzelał konsulat Iranu w stolicy Syrii Damaszku. W wyniku tego uderzenia zginęło prawdopodobnie kilkanaście osób, w tym trzech wyższych rangą irańskich dowódców i czterech innych oficerów, którzy nadzorowali tajne operacje Teheranu w regionie Bliskiego Wschodu. Śmierć poniósł m.in. generał brygady Mohammad Reza Zahedi, dowódca elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds w Syrii i Libanie. Była to jedna z najbardziej krwawych izraelskich operacji wymierzonych w Iran.

W nocy z 13 na 14 kwietnia władze w Teheranie dokonały odwetowego ataku na Izrael. Wystrzelono ponad 300 dronów i rakiet, głównie z terytorium Iranu, jednak wyrządziły one niewielkie szkody, bowiem ogromną większość z nich udało się strącić siłom Izraela, USA, Francji, Wielkiej Brytanii oraz Jordanii.

Potencjał militarny Izraela i IranuPAP - Mateusz Krymski

Autorka/Autor:tas//mrz

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: ABEDIN TAHERKENAREH/PAP/EPA