- Na 756 kontroli w łódzkich rodzinach stwierdzono aż 165 nieprawidłowości. To szokujące dane - mówią politycy SLD i żądają zmian w działaniu opieki społecznej. Lewica chce m.in. wsparcia świetlic środowiskowych.
Kontrole odbywały się pod koniec 2013 roku. Ich wyniki zostały ostatnio przedstawione politykom przez Doraźny Zespól do Spraw Dzieci działający przy łódzkim magistracie.
- Nie wiedzieliśmy, że sytuacja jest aż tak poważna. Dziwi nas komentarz MOPS, który twierdzi, że problem nie jest duży - mówi tvn24.pl Piotr Bors, radny SLD.
Bors podkreśla, że skontrolowano 756 rodzin pod opieką MOPS, w których mieszkają dzieci do lat sześciu. Stwierdzono aż 165 nieprawidłowości.
"Dzieci są w niebezpieczeństwie"
Kontrole zarządzono po zeszłorocznych tragediach 3-miesięcznej Nadii i 3-letniego Wiktorka. Dzieci straciły życie po tym, jak padły ofiarą przemocy swoich opiekunów. Piotr Bors nie ukrywa zdziwienia, że po zeszłorocznych tragediach nie wdrożono całościowego programu, który miałby poprawić sytuację dzieci.
Lewica deklaruje, że chce działać i dlatego radni złożyli wniosek o wprowadzenie punktu dotyczącego wyników kontroli przeprowadzonej przez MOPS do porządku obrad.
Zdaniem polityków lewicy, działania miasta i opieki społecznej ograniczyły się tylko i wyłącznie do przeprowadzenia kontroli. Nie wyciągnięto z niej odpowiednich wniosków.
- Opieka społeczna znalazła sobie wytrych w postaci kuratorów. W praktyce przyznanie pracownika zajmującego się rodziną nie pomaga w trzymaniu ręki na pulsie, bo kurator zbyt rzadko widuje się z daną rodziną. To oznacza, że łódzkie dzieci są w niebezpieczeństwie - tłumaczy Piotr Bors.
- Przemoc wobec dzieci nie maleje, ale wciąż wzrasta. Aż 60 proc. "niebieskich kart" które zostały założone w ubiegłym roku, było związane z przemocą wobec dzieci - zauważa z kolei Małgorzata Niewiadomska-Cudak z SLD.
MOPS kontroluje sytuację?
- Nie wszystkie stwierdzone nieprawidłowości oznaczają, że dziecko padło ofiarą przemocy - kontruje Igor Mertyn, rzecznik MOPS.
I tłumaczy, że w 58 przypadkach zawnioskowano o przyznanie rodzinie kuratora. Tylko w 11 przypadkach wystąpiono o przyznanie zastępczej formy opieki dla dziecka. Do żadnego z tych wniosków na razie nie przychylił się sąd.
"Dofinansować świetlice"
Zdaniem SLD, jedynym sposobem na poprawę sytuacji jest dofinansowanie świetlic środowiskowych i pracujących tam opiekunów.
- Tylko w ten sposób zapewnimy dzieciom szansę np. na normalne odrabianie pracy domowej. Mali podopieczni byliby cały czas pod opieką osób, które mogłyby interweniować w sytuacjach kryzysowych – kończy Bors.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/r / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź