Mężczyzna, który spadł na dach budynku mieszkalnego podczas wojskowych ćwiczeń jest w stanie ciężkim. Sprawę wyjaśnia żandarmeria wojskowa. Prokuratura wojskowa podejmie decyzję, czy należy wszcząć śledztwo.
Na miejscu pojawiła się policja i straż pożarna. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca wypadku. Strażacy założyli mężczyźnie kołnierz i przekazali go ekipie ratowników medycznych - powiedział dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Krakowie.
„Ciężkie obrażenia wielonarządowe”
Nie są jeszcze znane przyczyny zdarzenia. Śledczy zabezpieczyli ślady na miejscu wypadku. Teraz prokuratura wojskowa podejmie decyzję, czy należy wszcząć śledztwo.
- Zdarzenie miało miejsce podczas wykonywania skoków spadochronowych, poszkodowany doznał rozległych obrażeń ciała – tłumaczy Krzyszof Plażuk z Wojskowego Centrum Operacji Specjalnych, w którym służył skoczek.
O razu po wypadku spadochroniarz został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak informuje Plażuk, stan mężczyzny określany jest przez lekarzy jako ciężki.
Rutynowe szkolenie
Jak podaje reporterka TVN 24, według relacji świadków mężczyznę podczas skoku zniósł wiatr. Spadochroniarz miał wtedy zahaczyć o komin lub gałąź, a następnie z impetem uderzyć w dach budynku. Jego mieszkańców nie było wtedy w domu.
Koledzy rannego zaznaczają, że jest on doświadczonym skoczkiem, a do wypadku doszło podczas rutynowego szkolenia.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków