Kolejny wyrok w sprawie aktora Jerzego S., który w październiku 2022 kierował samochodem po alkoholu i uderzył motocyklistę.
Wyrok zapadł w poniedziałek przed Sądem Rejonowym Kraków-Krowodrza. Aktor został uznany za winnego i ukarany czterema tysiącami złotych grzywny za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie po użyciu alkoholu. Tym samym podwyższono grzywnę nałożoną na niego w ramach poprzedniego wyroku.
W związku ze zdarzeniem, do którego doszło w październiku 2022 roku, toczyły się dwa odrębne postępowania. Pierwsze z nich dotyczyło prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Wyrok skazujący w tej sprawie zapadł w lutym 2023 roku, a następnie w czerwcu został podtrzymany przez sąd apelacyjny. S. został skazany na 12 tysięcy złotych grzywny, miał też zapłacić sześć tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i prawie 4,3 tys. zł tytułem postępowania kosztów sądowych. Prawo jazdy stracił na trzy lata.
Drugie postepowanie dotyczyło samej kolizji z motocyklistą.
Prokuratura wniosła sprzeciw
Poniedziałkowy wyrok nie jest pierwszym orzeczeniem sądu w sprawie spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez znanego aktora. Na posiedzeniu niejawnym w marcu 2023 zapadł wyrok nakazowy, w którym sąd uznał Jerzego S. winnym i ukarał go grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych.
Wówczas od wyroku sprzeciw wniosła prokuratura, podnosząc zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny orzeczonej wobec obwinionego i domagając się rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych.
Podczas pierwszej rozprawy w sprawie kolizji na zasadach ogólnych, która odbyła się w sierpniu tego roku, przesłuchany został m.in. motocyklista. Mężczyzna opowiadał, że kierowca swoim samochodem uderzył go w lewą rękę, którą trzymał na kierownicy, spychając z pasa ruchu. Jak twierdził, obrażenia, których doznał w dniu kolizji, trwają do dziś. Mówił, że ma uszkodzony nerw i drętwieją mu palce. Mówił też, że w chwili kolizji usłyszał duży huk, a kierowca zobaczył go i odjechał.
Czytaj też: Jerzy S. winny spowodowania zagrożenia na drodze. Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora
Jerzy S. kierował po alkoholu
Według ustaleń śledczych Jerzy S. 17 października 2022 r. podczas skręcania autem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem, doprowadzając do kolizji drogowej i powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jak się okazało, aktor miał około 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Wyjaśniając sprawę, aktor wskazywał m.in., że 17 października 2022 r. wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu. Zapomniał o umówionym na ten dzień wywiadzie z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami - z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi - na spotkanie z dziennikarzem. Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i by zranił motocyklistę, który - jak wspominał - krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować.
Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października. Także po kolizji aktor wydał publiczne oświadczenie, w którym przepraszał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP