Policjanci z Mikołowa (woj. śląskie) zatrzymali mężczyznę, w samochodzie którego znaleziono 34 kartony wypełnione butelkami nielegalnego spirytusu. Mężczyzna tłumaczył, że to rozcieńczalnik.
Mężczyzna wpadł podczas rutynowej kontroli trzeźwości. Policjanci postanowili sprawdzić prowadzonego przez 39-latka fiata ducato.
850 butelek w aucie
W środku policjanci znaleźli 850 butelek substancji przypominającej alkohol.
- Po wstępnych badaniach okazało się, że to ok. 95-procentowy alkohol etylowy. Alkohol nie posiadał polskich znaków akcyzy - informuje sierż. Magdalena Wiśniewska, rzeczniczka prasowa mikołowskiej policji.
W sumie zabezpieczono ok. 750 litrów alkoholu etylowego.
"Nie przyznał się do winy"
Mężczyzna usłyszał zarzut przewożenia alkoholu bez polskich znaków akcyzy. Nie przyznał się do winy. - 39-latek tłumaczył, że to rozcieńczalnik - tłumaczy Wiśniewska.
Straty skarbu państwa na podatku akcyzowym oszacowano na 40 tys. złotych.
Mężczyźnie grozi kara grzywy i nawet do trzech lat więzienia.
Mężczyznę zatrzymano w Mikołowie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mi/b / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Mikołów