Mieszkaniec Północnej Karoliny pojechał po zakupy na stację benzynową i kupił los. Nie mógł długo uwierzyć, że w zwykłej zdrapce wygrał milion dolarów. Allen Holderby, były amerykański żołnierz, od razu zadzwonił do żony, by podzielić się z nią radosną nowiną. Ta jednak, zamiast dzielić z nim radość, zwymyślała go od kłamców.
Holderby poprosił od razu o wypłacenie całej nagrody, nie w ratach. Po odliczeniu podatku w kieszeni zostanie mu jakieś 417 tysięcy dolarów.