Ponad 70 liderów biznesu podpisało się pod listem opublikowanym w "Sunday Times", domagając się przeprowadzenia referendum dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Sygnatariusze przekonują, że potencjalny twardy brexit będzie bardzo szkodliwy dla brytyjskiej gospodarki.
Wśród 70 przedstawicieli biznesu znaleźli się między innymi: były prezes Marks & Spencer Paul Myners, założycielka strony lastminute.com Martha Lane Fox, a także były dyrektor sieci hipermarketów Sainsbury’s Justin King oraz współzałożyciel Innocent Drinks Richard Reed.
Niepewność powodem spadku inwestycji
Jak czytamy w liście "środowisku biznesowemu obiecano, że jeśli kraj opowie się za brexitem, handel z Unią Europejską nadal będzie funkcjonował bez tarć". Przedstawiciele biznesu sadzą, że "pomimo najlepszych starań premier, propozycje omawiane przez rząd i Komisje Europejską są od tego dalekie". Zaznaczają, że niepewność dotycząca formalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej doprowadziła już do spadku inwestycji.
"Teraz będziemy musieli stawić czoło albo ślepemu, albo niszczącemu twardemu brexitowi. "Uważamy, że ostateczny wybór powinien zostać oddany ludziom" – konkludują przedsiębiorcy w liście.
- Cały papier, którego używamy jest importowany. Polegamy na metodzie just-in-time. Teraz jesteśmy bardzo niepewni – powiedział BBC jeden z sygnatariuszy listu dyrektor generalny sieci księgarni Waterstones James Daunt.
May: referendum nie będzie
BBC powołując się na swoje źródła z Downing Street donosi, że premier Theresa May powiedziała jasno – nie będzie kolejnego referendum.
Już wcześniej brytyjska premier Theresa May wykluczyła w opublikowanym we wrześniu komentarzu dla dziennika "Telegraph" przeprowadzenie drugiego referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jak argumentowała, byłoby to "poważną zdradą naszej demokracji".
Szefowa brytyjskiego rządu zapewniła, że "nie ustąpi wobec tych, którzy chcą na nowo otworzyć całą kwestię" wyjścia z Unii Europejskiej. Podkreśliła, że powtórne głosowanie byłoby naruszeniem zaufania wyborców, którzy wzięli udział w referendum w czerwcu 2016 roku i zdecydowali o wyjściu z UE.
Autor: mp / Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock