Ludzie w Zimbabwe są najlepsi na świecie. Jest taka zasada - im ktoś mniej ma, tym więcej daje i ewidentnie widziałem to w tym kraju - powiedział Daniel Kałuża, podróżnik. Jak dodał, to właśnie w Zimbabwe spełnił marzenie o prowadzeniu pociągu. - Moje prowadzenie opierało się na tym, że siedziałem przed deską rozdzielczą na siedzeniu maszynisty i miałem możliwość używania gwizdka. To było chyba dziecięce marzenie każdego mężczyzny, żeby pogwizdać pociągiem - opowiadał gość programu "Pokaż nam świat" w TVN24 BiS. Jak wskazał, choć Zimbabwe jest relatywnie tanim krajem, to "jedzenie jest drogie, bo praktycznie wszystko jest importowane".