Pod hasłem "Wolne Media" w wielu miastach w całym kraju odbyły się w sobotę manifestacje Komitetu Obrony Demokracji. Uczestnicy protestowali przeciwko dokonanym ostatnio zmianom w ustawie o radiofonii i telewizji, a w konsekwencji tego w zarządach TVP i Polskiego Radia.
Protestowano m.in. w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Lublinie, Katowicach, Kielcach, Wrocławiu, Poznaniu, Bydgoszczy, Rzeszowie. Ponadto manifestacje odbyły się w kilku miastach za granicą.
Protestujący trzymali polskie i europejskie flagi oraz transparenty z hasłami: "Ciemny lud niegłupi, TVPiS nie kupi". Skandowano: "Stop psuciu demokracji", "Wolna Polska, wolne media", "Media publiczne, nie ideologiczne".
Według wewnętrznego raportu policji w manifestacji w Warszawie wzięło udział od 7 do 8 tys. osób. Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział natomiast, że manifestujących było ponad 20 tys.
"Oni liczą, że nam się znudzi, że wymiękniemy"
Protest w stolicy rozpoczęło odczytanie listu lidera KOD Mateusza Kijowskiego, który tego dnia był na demonstracji w Łodzi. Jak podkreślił w liście, ustawa medialna podpisana w czwartek przez prezydenta podporządkowuje media publiczne bezpośrednio rządowi. W jego ocenie będą one od tej pory pełnić rolę grubego drutu zamiast bezpiecznika, co w razie uderzenia pioruna może doprowadzić do pożaru.
Przemawiał też redaktor "Gazety Wyborczej" Seweryn Blumsztajn, który mówił, że nie boi się o wolne słowo, ponieważ "zawsze umieliśmy je obronić, kiedyś kręcąc wałkami powielaczy, dzisiaj mamy internet". Publicysta "Gazety Wyborczej" i tygodnika "Polityka" Jacek Żakowski podkreślił, że nie przyszedł bronić mediów państwowych w dotychczasowym kształcie. - My jesteśmy grzesznikami, bo gdybyśmy stanęli na wysokości zadania, Polska wyglądałaby bez porównania lepiej, ale na miejsce grzeszników przychodzą niemoralni, którzy niedoskonały świat chcą zrobić piekłem i na to naszej zgody nie ma - zaznaczył.
Głos zabrał również wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski, brat nowego prezesa TVP Jacka Kurskiego. Jak mówił, "nie ma zgody, żeby ponure słowo stanu wojennego »weryfikacja« robiło zawrotną karierę". - Oni liczą, że nam się znudzi, że wymiękniemy, ale my nie wymiękniemy. Dziś przyszli po media publiczne, jutro przyjdą po prywatne, a potem po społeczeństwo obywatelskie. Nie pozwolimy na to - przekonywał.
Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej" pozdrawiał rosyjską telewizję, która transmitowała protest. Według niego z obecnej sytuacji w kraju najbardziej cieszy się rosyjski prezydent Władimir Putin. Jak mówił, nie przyszedł tu tylko dla tych dziennikarzy, których dzisiaj władza wymienia po nazwisku, ale również dla tych, na których za kilka lat wskazywać będzie prezes innej politycznej barwy.
Była szefowa stacji radiowych TOK FM i RDC Ewa Wanat zwróciła się do dziennikarzy mediów publicznych: - Nie dajcie się więcej gwałcić, nie dajcie sobie łamać kręgosłupów.
Według niej gdyby dziennikarze zastrajkowali, sytuacja wyglądałaby inaczej. Zaapelowała do ekspertów i komentatorów o nieprzychodzenie do mediów publicznych, a do odbiorców o niewłączanie kanałów mediów publicznych.
12 pm o\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'clock!! Time to sing #OdeToJoy with #KOD!! #KOD4EU #flashmob pic.twitter.com/dEyVPs5TPl
— KOD International (@Kom_Obr_Dem_Int) styczeń 9, 2016
Pół tysiąca łodzian na ulicach
Przeciw "zawłaszczeniu mediów" protestowali uczestnicy manifestacji w Łodzi, w tym Kijowski. W łódzkim proteście wzięło udział około 500 osób. Został zorganizowany na parkingu przed siedzibą regionalnej TVP, dlatego - co zaznaczyli organizatorzy - miał charakter kilkunastominutowego happeningu, w czasie którego odśpiewano hymn.
- Chcemy mówić o tym, że media są już zawłaszczone, widzimy zmiany zachodzące w mediach publicznych po wprowadzeniu ustawy - mówił Kijowski. Poinformował też, że we wtorek KOD złoży u marszałka Sejmu obywatelską inicjatywę ustawodawczą w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem uczestniczącego w łódzkiej manifestacji posła Stefana Niesiołowskiego (PO) w Polsce przywracana jest cenzura. - Ja siedziałem w więzieniu za to, żeby cenzury w Polsce nie było i dlatego tu jestem - podkreślił.
Incydent w Łodzi
Protest zakłóciła kilkuosobowa grupa narodowców, którzy m.in. wznosili okrzyki w kierunku Kijowskiego i wyrwali z ręki jednej z uczestniczek egzemplarz Konstytucji. Zostali wylegitymowani przez policję.
- Niestety nie wszystkim podoba się demokracja, nie wszystkim na niej zależy, są tacy, którzy chcieliby narzucić innym swój sposób życia - skomentował to zdarzenie lider KOD.
"Wolne media naszym tlenem"
W Poznaniu uczestnicy demonstracji przynieśli flagi Polski i UE, tęczowe flagi oraz transparenty z napisami: "Wasze media to komedia", "PiS - nie, peace - tak", "Wolne media naszym tlenem, ich upadku genem", "To się wam nie duda, możecie nam skaczyć". Skandowano: "wolna Polska", "wolne media". Wśród zebranych byli m.in. politycy Nowoczesnej i PO, a także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Według policji w zgromadzeniu wzięło udział ok. 5 tys. osób.
Kilkuset zwolenników KOD manifestowało na szczecińskich Jasnych Błoniach. Zebrani przynieśli ze sobą flagi biało-czerwone i unijne. Mieli transparenty z napisem "Wolne media", niektórzy założyli chirurgiczne maseczki, jako symbol "zamykania ust".
"Quo Vadis rządzie?"
Ok 200 osób zgromadziło się na pikiecie w Kielcach. Wiele z nich trzymało w rękach flagi narodowe i unijne, także tabliczki z hasłami: "Quo Vadis rządzie?", "TVP Kultura umarła, nadchodzi TVP Fronda".
W pikiecie brali udział m.in. przedstawiciele SLD, PO i Nowoczesnej z regionu. Protestujący symbolicznie na kilka minut zakleili usta taśmami. W manifestacji uczestniczyła wnuczka autora Trylogii, 89-letnia Jadwiga Sienkiewicz. - Nie lubię za dużo mówić, bo zawsze można inteligentnie milczeć. Ale to co się dzieje, mnie przeraża, bo władze wielu słów absolutnie nie rozumieją - co to jest solidarność, demokracja – powiedziała.
12 pm o\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'clock!! Time to sing #OdeToJoy with #KOD!! #KOD4EU #flashmob pic.twitter.com/dEyVPs5TPl
— KOD International (@Kom_Obr_Dem_Int) styczeń 9, 2016
Demonstracje ONR
Ok. 400 zwolenników KOD demonstrowało w Bielsku-Białej po hasłem "Kręcą nas wolne media". Skandowali m.in. "Demokracja jak powietrze", a na transparentach widniało m.in. hasło "Solidarność naszą bronią" oraz wizerunek prezydenta RP z podpisem "Człowiek z plasteliny". Kontrpikietę zorganizowało ok. 40 młodych osób z ONR. Trzymali transparent z hasłem: "Tatuś z ZOMO, synek w KODzie, demokracja zawsze w modzie".
KOD zorganizował demonstrację także w Koninie. Uczestnicy zgromadzenia trzymali kartki z literami składającymi się na napis: "stop cenzurze".
Autor: kg,pk\mtom,tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24