Rządzenie jest "zużywające", a te wybory były charakterystyczne: wszyscy przeciwko PO - komentował wyniki niedzielnych wyborów Bogdan Zdrojewski. Dodawał, że należy je potraktować jako "pewnego rodzaju ostrzeżenie" dla PO. On do Brukseli jedzie, kto przejmie po nim tekę ministra kultury? A kto mandat poselski?
Wszyscy przeciwko PO?
Odniósł się do minimalnej przegranej PO z PiS (wyniki są niekompletne, nie podliczono jeszcze głosów np. z Warszawy). - Niewątpliwie rządzenie jest zużywające, jest trudne, jest ciężkie, jest obciążające, a te wybory były charakterystyczne: wszyscy przeciwko PO - zauważył.
Przekonywał, że remis w wyborach (obie partie zdobędą prawdopodobnie po 19 mandatów) nie jest klęską Platformy: - Przypomnę, że Platforma od pół roku ścigała PiS w tych sondażach i koniec końców dogoniła - mówił w RMF FM.
Dodał, że trzeba jednak pamiętać, ze Platforma będzie drugą siłą w EPP, czyli we frakcji, która rządzi europarlamentem.
"Trudno jest Polakami rządzić"
Przyznał również, że wygrana PiS byłaby dla niego trudna do przyjęcia. Według dotychczasowych wyników Prawo i Sprawiedliwość nieznacznie wyprzedza PO w wyścigu o Parlament Europejski. - Traktuję to [wynik wyborów - red.] jako pewnego rodzaju ostrzeżenie, zwrócenie uwagi na słabnące wyniki Platformy w tym długim czasie - powiedział w radiu. I wyjaśnił: - Muszę powiedzieć, że to jest siedem lat rządzenia. Bardzo trudno jest Polakami rządzić, to wszyscy wiedzą. Są bardzo wymagający, wszyscy chcą, aby było szybciej, lepiej, taniej.
Od razu po ogłoszeniu wstępnych wyników Zdrojewski podziękował swoim wyborcom. "Bardzo dziękuję. Za każdy głos. Było ich tak wiele, że znów mam zobowiązania" - napisał na Twitterze.
Kto nowym ministrem?
Bogdan Zdrojewski, do dziś minister dziedzictwa narodowego, w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego startował z pierwszego miejsca na dolnośląskiej liście PO. Według wstępnych wyników zdobył 49 tys. 183 głosy. To trzeci, po Jerzym Buzku i Danucie Hübner, wynik w kraju. CZYTAJ WIĘCEJ
Po objęciu mandatu europoselskiego przez Zdrojewskiego, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zostanie bez szefa. Co prawda, Zdrojewski z teki ministra jeszcze nie rezygnuje. W rozmowie z RMF FM zapowiedział, że musi zakończyć w resorcie kilka ważnych spraw.
Już teraz pojawia się jednak pytanie, kto w przyszłości zajmie jego fotel. W mediach, w tym kontekście, pojawiało się nazwisko Małgorzaty Omilanowskiej, dotychczasowej podsekretarz stanu w ministerstwie, a także rzecznik rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Zdaniem polityków PO, z którymi przed wyborami rozmawiała "GW", jest mało prawdopodobne, by na rok przed wyborami parlamentarnymi premier oddał stanowisko w MKiDN ekspertowi. Postawi raczej na polityka, który dokończy dzieło Zdrojewskiego w resorcie.
Tych rewelacji nie potwierdza resort. - Takich rozmów się nie prowadzi, nawet gdyby były, to i tak ostateczna decyzja należy do premiera - mówi Maciej Babczyński, rzecznik MKiDN.
Kto weźmie mandat Zdrojewskiego?
Zdrojewski przestanie również być posłem. Zastąpi go Aldona Młyńczak. Działaczka dolnośląskiego PO bez powodzenia startowała w wyborach parlamentarnych w 2011 roku. Wcześniej była posłanką w V i VI kadencji Sejmu.
- Będę próbowała godnie zastąpić ministra, ale sama dobrze się czułam w Sejmie. Wykonywałam ważną pracę, którą wiele osób doceniło - komentuje.
Syn Czarneckiego w Sejmie
Z Dolnego Śląska do Brukseli prawdopodobnie dostało się jeszcze dwóch posłów: Dawid Jackiewicz z PiS oraz Kazimierz Ujazdowski, również z Prawa i Sprawiedliwości.
Za Jackiewicza z PiS do Sejmu wejdzie prawdopodobnie Przemysław Czarnecki. Polityczne szlaki przecierał jego ojciec, Ryszard Czarnecki, obecny i przyszły europoseł z ramienia PiS.
Na oficjalne wyniki niedzielnych wyborów czeka jeszcze Piotr Babiarz, do dziś wrocławski radny. Jeśli okaże się, że Ujazdowski został wybrany na europosła, Babiarz zastąpi go w Sejmie.
Autor: mir/i/zp / Źródło: TVN24, RMF24.pl, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław