Już od czwartku stołeczni policjanci będą dysponować radiowozem... na prąd. Przymiarki do zakupu ekologicznych aut trwają od dawna. Ekologiczna "panda" jest cicha, prosta w obsłudze, tania w utrzymaniu i ma sobie świetnie radzić w miejskich warunkach.
- Ma to być samochód patrolowy, na przykład dla dzielnicowego, żeby się przemieszczać, głównie w centrum miasta, czyli tam, gdzie nie powinno być spalin, gdzie powinno być cicho - mówi TVN24 insp. Adam Mularz, komendant stołecznej policji.
Tankowanie samochodu na pierwszy rzut oka nie odbiega od tradycyjnego, tyle, że zamiast wlewu paliwa ma gniazdko elektryczne, do którego będzie można podłączyć kabel z jednego z czterech punktów w stolicy przystosowanych do takiego "tankowania".
Siedem godzin ładowania baterii wystarczy na kilkanaście godzin jazdy. Samochód rozwija prędkość do 120 km/h.
Jak się sprawdzi, to będzie więcej
Biało-niebieskie barwy samochodu odbiegają od tradycyjnych barw policyjnych - szaro-niebieskich, bo jak tłumaczy komendant, jest to auto testowe. Jeśli policja będzie z niego zadowolona, to zakupi regularną flotę.
Warszawa - obok Gdańska, Katowic, Krakowa oraz Mielca - została wytypowana do unijnego programu pilotażowego pt. „Budowa rynku pojazdów elektrycznych i infrastruktury ich ładowania - podstawą bezpieczeństwa energetycznego”, który przewiduje przekazanie „na próbę” pięciu ekoaut.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24