Sky Club: jest nam przykro. Nie chcieliśmy, by do tego doszło

Dral podkreśliła, że do zgłoszenia upadłości Sky Club zmusiła sytuacja finansowa. - Przez jednego z udziałowców został złożony wniosek o upadłość za wierzytelności Triady, po drugie wpłynął do nas wniosek o zapłatę wierzytelności Triady, Sky Club został zmuszony do zapłaty za Triadę - powiedziała Dral.

Według niej "to spowodowałoby zablokownie kont i brak możliwości kontynuowania działań". - Zarząd, żeby zabezpieczyć klientów, podjął wniosek o zakończeniu sprzedaży - podkreśliła przedstawicielka Sky Club. Dral dodała, że "Triada obciążyła Sky Club wierzytelnościami na kwotę ok. 2 mln zł.". Do tego dochodzą też "inne kwestie finansowe związane z Triadą".

"Informowaliśmy"

Pytana dlaczego firma jeszcze wczoraj informowała klientów, że wszystko jest w porządku, Dral odpowiedziała: - Formalne przesłanki wystąpiły w dniu wczorajszym. Wtedy została wszczęta procedura informowania klientów. Jest nam przykro, ale dokonaliśmy wszelkich czynności, żeby do tego nie doszło - oceniła Dral.

Agnieszka Chmielewska z zarządu Sky Club zapewniła, że biuro ma uregulowane rachunki z hotelami, w których przebywają turyści. - Każdy hotel ma podpisany inny kontrakt, na innych warunkach. Saldo ze wszystkimi hotelami mamy opłacone. Jak się zachowają hotelarze nie jest od nas zależne - powiedziała Chmielewska.

Będzie odszkodowanie

Z kolei władze województwa poinformowały, że do ubezpieczyciela został już skierowany wniosek o wypłacenie zaliczki na powrót klientów. Chodzi o 4 mln zł. - Teraz badane są sytuacje klientów czy mogą pozostać w hotelach do końca pobytu, czy trzeba będzie szybko zorganizować powrót do kraju. Jeśli uda się utrzymać ich za granicą, nie będziemy im skracać pobytu, tylko wrócą planowo - powiedziała Izabela Stelmańska z departamentu kultury, promocji i turystyki Urzędu Marszałkowskiego.

I zaznaczyła, że urząd otrzymał już informacje, że na Ibizie, w Maroko i na Krecie rozpoczęło się wymeldowywanie z hoteli polskich turystów. Mogą pojawić się problemy z utrzymaniem pobytu turystów, którzy dopiero rozpoczęli urlop. Stelmańska pytana czy pieniędzy wystarczy dla wszystkich odpowiedziała: - Gwarancja ubezpieczeniowa to 25 mln zł, ale nie wiemy, ile wyniosą koszty powrotów klientów do kraju - dodała.

Pytana o to, kiedy turyści wrócą do kraju odparła, że chciałaby, by stało się to do 8 lipca. - Pieniędzy wystarczy na powrót klientów do kraju, nikt nie będzie musiał wracać na własny koszt - zapewniła Stelmańska. I dodała, że każda osoba, która podpisała umowę, powinna złożyć roszczenie do Urzędu Marszałkowskiego. Każde z nich zostanie rozpatrzone, później będą wypłacane środki. Na składanie roszczeń jest 365 dni. Stelmańska powiedziała też, że osoby, które niedawno wykupiły wycieczki u agentów, powinny zgłosić się bezpośrednio do miejsca, gdzie wyjazd został kupiony.

Pod stałym nadzorem

Marszałek Adam Struzik podkreślił, że Marszałkowski Urząd Wojewódzki natychmiast po otrzymaniu informacji uruchomił procedurę pomocy turystom. - Nasze obowiązki obejmują zorganizowanie powrotu naszych turystów, klientów biura do kraju oraz wypłacenie roszczeń w granicach ubezpieczenia 25 mln zł. Będziemy udzielali wszelkiej pomocy turystom. W tej chwili to 4,7 tys. osób - powiedział Struzik.

I wyliczył ilu Polaków przebywa za granicą: w Turcji 654 osoby, w Grecji 1245 osób, w Hiszpanii 818 osób, w Maroko 162, w Tunezji 163, Egipcie 979, w Portugalii 278, na Cyprze 50 osób, w Bułgarii 140 osób, a na Kubie 15 osób. Dziś powróciło pierwszych 800 turystów, są planowane powroty turystów, którzy kończą pobyt - powiedział marszałek.

Urząd Marszałkowski uruchomił specjalną infolinią: +48 22 597 95 44. Turyści mogą też kontaktować się z urzędem za pomocą e-maila do wydziału turystyki: i.stelmanska@mazovia.pl.

Autor: mn/tr/k / Źródło: TVN24, tvn24.pl