33 lata temu w Polsce wprowadzono stan wojenny. "Na ulicach czołgi i wozy pancerne"

13 grudnia 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny
13 grudnia 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny
Instytut Pamięci Narodowej
13 grudnia 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny Instytut Pamięci Narodowej

W niedzielę 13 grudnia 1981 r. o godz. 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Informował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.

Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i Solidarności. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów. Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością. Kontrolował je m.in. naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego marszałek Wiktor Kulikow oraz ludzie z jego sztabu.

Na potrzeby stanu wojennego sporządzono projekty różnych aktów prawnych, wydrukowano w Związku Sowieckim 100 tys. egzemplarzy obwieszczenia o wprowadzeniu stanu wojennego, ustalono listy komisarzy wojskowych mających przejąć kontrolę nad administracją państwową i większymi zakładami pracy, a także wybrano instytucje i przedsiębiorstwa, które miały zostać zmilitaryzowane. Od połowy października z obszarem przyszłych działań zapoznawało się ponad tysiąc Wojskowych Terenowych Grup Operacyjnych. Intensywne ćwiczenia w walkach z tłumem przechodziły oddziały ZOMO. W więzieniach przygotowano miejsca dla około 5 tys. działaczy Solidarności i opozycji, którzy mieli zostać internowani na podstawie list sporządzanych od początku 1981 r.

Prof. Andrzej Paczkowski w książce "Wojna polsko-jaruzelska" ocenia, że Solidarność, opozycja i Kościół nie były przygotowane na wprowadzenie stanu wojennego. "Od lata 1980 r. - pisał prof. Paczkowski - panował w Polsce właściwie permanentny stan niepokoju, wzmagany przez pogłębiające się trudności życia codziennego. (...) Często powtarzające się okresy mobilizacji i wzrostu poczucia zagrożenia w pewnym sensie uczyniły ludzi obojętnymi na sygnały o planowanych działaniach władz". W kierownictwie Solidarności na początku grudnia 1981 r. zdawano sobie sprawę z gwałtownego wzrostu napięcia, liczono jednak, że do konfrontacji z władzami komunistycznymi dojdzie dopiero po przyjęciu przez Sejm ustawy O nadzwyczajnych środkach działania w interesie ochrony obywateli i państwa. Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zaakceptowana została 5 grudnia 1981 r. przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał od towarzyszy partyjnych swobodę do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r. w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Wiktorem Kulikowem gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach, nie podając jednak konkretnej daty ich rozpoczęcia.

13 grudnia rozpoczął się w Polsce stan wojenny
13 grudnia rozpoczął się w Polsce stan wojenny Instytut Pamięci Narodowej

Notatka z tego spotkania, sporządzona przez gen. Wiktora Anoszkina - adiutanta marszałka Kulikowa - została w całości opublikowana przez historyka IPN prof. Antoniego Dudka w "Biuletynie IPN" nr 12 (107) z grudnia 2009 r. Wynika z niej, że gen. Jaruzelski wprost zażądał wsparcia militarnego po wprowadzeniu stanu wojennego, mówiąc: "Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady". Marszałek Kulikow, któremu - jak podkreśla prof. Dudek - myśl o dowodzeniu operacją stłumienia kontrrewolucji w Polsce nie była z pewnością obca, odpowiedział: "Jeżeli nie starczy waszych sił, to pewnie trzeba będzie wykorzystać 'Tarczę-81'" (za tym kryptonimem krył się przypuszczalnie plan operacji wojskowej Układu Warszawskiego w Polsce).

Stan wojenny. Żołnierze przy koksowniku w Warszawie, grudzień 1981Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kulikow dodał: "Zapewne Wojsko Polskie samo poradzi sobie z tą garstką rewolucjonistów". Jaruzelski zauważył wtedy, że "na przykład Katowice liczą około 4 mln mieszkańców. To taka Finlandia, a wojska - jeśli nie liczyć dywizji obrony przeciwlotniczej - nie ma. Dlatego bez pomocy nie damy rady". "Byłoby gorzej, gdyby Polska wyszła z Układu Warszawskiego" - dodał Jaruzelski. Kulikow podkreślał, że "najpierw należy wykorzystać własne możliwości". Pod koniec rozmowy spytał, czy może zameldować Leonidowi Breżniewowi (sekretarzowi generalnemu KC KPZR), że "podjęliście decyzję o przystąpieniu do realizacji planu". W odpowiedzi Jaruzelski odparł: "Tak, pod warunkiem, że udzielicie nam pomocy". Według Dudka, notatka Anoszkina sugeruje, że Jaruzelski nie tylko wiedział, iż Rosjanie nie zamierzają interweniować, ale wcześniej domagał się od nich udzielenia pomocy wojskowej. Historyk IPN podkreśla również, że wypowiedzi Kulikowa nie zawierały jednoznacznej obietnicy pomocy wojskowej w tłumieniu protestów społecznych w Polsce, ale też jej nie wykluczały. Oceniając omawianą notatkę prof. Dudek napisał: "Dla historii najnowszej Polski dokument ten ma niezwykle istotne znaczenie, potwierdza bowiem w sposób trudny do podważenia, że Jaruzelski gotów był wezwać wojska sowieckie, byle tylko uratować rządy komunistyczne w Polsce".

 
Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981 r. TVN24

"Jodła" i "Azalia"

O wyznaczonym terminie wprowadzenia stanu wojennego marszałek Kulikow i przywódcy sowieccy zostali poinformowani 11 grudnia. Operacja jego wprowadzenia rozpoczęła się w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Jeszcze przed północą jednostki MSW, składające się z grup specjalnych, oddziałów ZOMO, jednostek antyterrorystycznych, funkcjonariuszy SB, oddziałów Jednostek Nadwiślańskich przy wsparciu wojska rozpoczęły działania.

W ramach operacji "Azalia" siły porządkowe MSW i WP zajęły obiekty Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały w centrach telekomunikacyjnych połączenia krajowe i zagraniczne. Grupy milicjantów i funkcjonariuszy SB przystąpiły w ramach operacji o kryptonimie "Jodła" do internowania działaczy Solidarności i przywódców opozycji politycznej. Oddziały ZOMO zajęły lokale zarządów regionalnych Solidarności, zatrzymując przebywające tam osoby i zabezpieczając znalezione urządzenia łącznościowe i poligraficzne. Do miast skierowano oddziały pancerne i zmechanizowane, które umieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych, głównych skrzyżowaniach, gmachach urzędowych i innych obiektach strategicznych. Przeprowadzono aresztowania wśród niezależnych intelektualistów, w tym także wśród organizatorów i uczestników obradującego w Warszawie Kongresu Kultury Polskiej. Główne uderzenie nastąpiło jednak w Gdańsku, gdzie w sobotę zebrała się Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" i gdzie w związku z tym przebywało wielu działaczy i doradców związkowych. W ciągu nocy zatrzymano w Gdańsku około 30 członków Komisji Krajowej i kilku doradców.

Stan wojenny w GdańskuIPN Gdańsk

Jednym z nich był Jacek Kuroń, który wspominając okoliczności swojego zatrzymania w gdańskim "Novotelu" w nocy z 12 na 13 grudnia pisał: "Usłyszałem zgrzyt klucza. Przyszli. Jechaliśmy później suką przez nocne miasto. Na ulicach stały czołgi i wozy pancerne. Nawet mnie nie skuli. Mój wierny stróż major Leśniak zapytał: - No i co, panie Kuroń, warto było? - Pamięta pan, majorze, jak trzy lata temu przyjechaliście wziąć mnie stąd, spod Gdańska? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - Przyjechaliście wtedy w cztery fiaty. A dzisiaj, widzi pan sam, ile czołgów i wojska musieliście wyprowadzić na ulice, żeby mnie wziąć" (J.Kuroń "Gwiezdny czas").

Stan wojenny w GdańskuIPN Gdańsk

Nocne zebranie w Belwederze

O godzinie pierwszej w nocy w Belwederze zebrali się członkowie Rady Państwa, teoretycznie najważniejszego urzędu PRL. Większość z nich nie wiedziała, jaki był cel nocnego spotkania. Po półtoragodzinnych obradach członkowie Rady Państwa przyjęli przedstawiony im dekret o wprowadzeniu stanu wojennego oraz towarzyszące mu dokumenty, przeciwko głosował jedynie przewodniczący PAX - Ryszard Reiff. Wszystkie przyjęte dokumenty były antydatowane i nosiły datę 12 grudnia 1981 r. Dekret o wprowadzeniu stanu wojennego był niezgodny z obowiązującym wówczas prawem, ponieważ Rada Państwa mogła wydawać dekrety jedynie między sesjami Sejmu. Tymczasem sesja taka trwała, a najbliższe posiedzenie izby wyznaczone było na 15 i 16 grudnia. W specjalny sposób potraktowany został przewodniczący Solidarności Lech Wałęsa. Władze liczyły, że uda się wykorzystać go politycznie.

Obwieszczenie Rady Państwa o wprowadzeniu stanu wojennegoWikipedia

Około godziny drugiej w nocy w jego mieszkaniu pojawili się wojewoda gdański Jerzy Kołodziejski i I sekretarz gdańskiego KW PZPR Tadeusz Fiszbach, członek Biura Politycznego. Poinformowali oni Wałęsę o wprowadzeniu stanu wojennego stwierdzając, że powinien natychmiast udać się do Warszawy na rozmowy z przedstawicielami władz. Ostatecznie Wałęsa oświadczył, iż pod przymusem zgadza się jechać do Warszawy. Przewodniczący Solidarności odrzucił przedstawiane mu przez władze komunistyczne propozycje współpracy. Został internowany i odizolowany od innych działaczy Solidarności. Po pobycie w Chylicach i Otwocku umieszczono go w ośrodku rządowym w Arłamowie.

Stan wojenny oczami władzy i obywateli (reportaż TVN24)
Stan wojenny oczami władzy i obywateli (reportaż TVN24)TVN24

10 tys. internowanych

W sumie w pierwszych dniach stanu wojennego internowano około 5 tys. osób, które przetrzymywano w 49 ośrodkach odosobnienia na terenie całego kraju. Łącznie w czasie stanu wojennego liczba internowanych sięgnęła 10 tys., w więzieniach znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców Solidarności, doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk, działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z Solidarnością.

W celach propagandowych zatrzymano także kilkadziesiąt osób z poprzedniej ekipy sprawującej władzę, m.in. Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza i Edwarda Babiucha. Na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać. Wprowadzono godzinę milicyjną od godz. 22 do godz. 6 rano, a na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była przepustka. Korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony, uniemożliwiając między innymi wzywanie pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad 8 tys. komisarzy wojskowych.

Zakazano wydawania prasy, poza "Trybuną Ludu" i "Żołnierzem Wolności". Zawieszono działalność wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych, a także zajęcia w szkołach i na wyższych uczelniach. Oficjalnie administratorem stanu wojennego była 21-osobowa Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z gen. Wojciechem Jaruzelskim na czele. W praktyce była ona jednak ciałem fasadowym. Najważniejsze decyzje w okresie stanu wojennego podejmowała nieformalna grupa wojskowych oraz członków partii nazywana dyrektoriatem. W jej skład obok gen. Jaruzelskiego wchodzili: gen. Florian Siwicki (wiceminister obrony narodowej), gen. Czesław Kiszczak (minister spraw wewnętrznych), gen. MO Mirosław Milewski (sekretarz KC), Mieczysław F. Rakowski (wicepremier), Kazimierz Barcikowski (sekretarz KC) i Stefan Olszowski (sekretarz KC).

Przepustka zezwalająca na poruszanie w godzinach od 22 do 6 z miejsca zamieszkania do miejsca pracyWikipedia

Nieliczni przywódcy Solidarności, którzy uniknęli zatrzymań, m.in. Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bogdan Borusewicz, Aleksander Hall, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis czy Eugeniusz Szumiejko, rozpoczęli w wyjątkowo trudnych warunkach tworzenie struktur podziemnych.

Kartka żywnościowaWikipedia

Strajki i krwawa pacyfikacja

14 grudnia rozpoczęły się niezależnie od siebie strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowały huty, w tym największa w kraju "Katowice" oraz im. Lenina, większość kopalń, porty, stocznie w Trójmieście i Szczecinie, największe fabryki, takie jak: WSK w Świdniku, Dolmel i PaFaWag we Wrocławiu, "Ursus" czy Zakłady Przemysłu Odzieżowego im. Juliana Marchlewskiego w Łodzi. Strajkowano w sumie w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe), na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw.

W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 r. w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej, zabijając 9 górników. 23 grudnia przy wsparciu czołgów i desantu ze śmigłowców udało się stłumić strajk w Hucie "Katowice". Najdłużej trwały strajki w kopalniach "Ziemowit" (do 24 grudnia) i "Piast" (do 28 grudnia), w których zdecydowano się prowadzić protest pod ziemią.

Stan wojenny w Gdańsku 1981-1983
Stan wojenny w Gdańsku 1981-1983IPN Gdańsk

"Nie podejmujcie walk Polak przeciw Polakowi"

W grudniu 1981 r. doszło do demonstracji ulicznych m.in. w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Największa z nich, w trakcie której milicjanci zastrzelili jednego z uczestników, odbyła się w Gdańsku.

Wprowadzając stan wojenny władze komunistyczne nie zdecydowały się zaatakować bezpośrednio Kościoła katolickiego. Prymas Józef Glemp od początku apelował o spokój i zażegnanie bratobójczych walk, domagając się jednocześnie uwolnienia internowanych i aresztowanych oraz powrotu do dialogu z Solidarnością. 13 grudnia w wygłoszonym kazaniu apelował do robotników, by nie narażali życia: "Będę wzywał o rozsądek nawet za cenę narażenia się na zniewagi i będę prosił, nawet gdybym miał boso iść i na klęczkach błagać: 'Nie podejmujcie walk Polak przeciw Polakowi'". Przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego wystąpiły Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie. 23 grudnia 1981 r. prezydent USA Ronald Reagan ogłosił sankcje ekonomiczne wobec PRL, a kilka dni później podał do wiadomości, iż obejmą one także Związek Sowiecki, który jego zdaniem ponosił "poważną i bezpośrednią odpowiedzialność za represje w Polsce". W ciągu następnych tygodni do sankcji ekonomicznych przeciwko Polsce przyłączyły się inne kraje zachodnie. 31 grudnia 1982 r. stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany, przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa. Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych.

Autor: kg//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia

Pozostałe wiadomości

- PR-owcy siedzieli, patrzyli na sondaże, na różne analizy i z nich wyniknęło, że lepiej mieć kandydata tak zwanego "bezpartyjnego" i "obywatelskiego", ponieważ on nie będzie niósł na sobie odpowiedzialności za osiem lat rządów PiS-u - tłumaczył w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując ogłoszenie startu prezesa IPN Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Decyzję o jego wystawieniu podjęło PiS, choć partia nazywa tę kandydaturę "obywatelską". - To jest zbyt grubymi nićmi szyte - ocenił Kwaśniewski.

"Jest taki zamysł, żeby zrzucić z siebie i z tego kandydata odpowiedzialność"

"Jest taki zamysł, żeby zrzucić z siebie i z tego kandydata odpowiedzialność"

Źródło:
TVN24

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby oświadczył, że Stany Zjednoczone poważnie podchodzą do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie. To odpowiedź na słowa rzeczniczki MSZ Rosji, która wskazała, że nowo otwarta baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie "została wpisana na listę priorytetowych celów potencjalnego zniszczenia".

Biały Dom: poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie

Biały Dom: poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie

Źródło:
PAP

Rafał Trzaskowski zdobyłby w pierwszej turze wyborów prezydenckich 41 procent głosów, zaś Karol Nawrocki 26 procent - wynika z sondażu pracowni Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Na trzecim miejscu znalazł się Sławomir Mentzen. Gdyby w drugiej turze wyborów doszło do starcia pomiędzy Trzaskowskim a Nawrockim, 52 procent respondentów opowiedziałoby się za prezydentem Warszawy, a 41 procent za prezesem IPN.

Sondaż prezydencki. Kto zwyciężyłby w pierwszej i drugiej turze?

Sondaż prezydencki. Kto zwyciężyłby w pierwszej i drugiej turze?

Źródło:
tvn24.pl

Użytkownicy na całym świecie zgłaszają problemy z aplikacjami Outlook i Teams. Microsoft poinformował o opóźnieniach po zidentyfikowaniu przyczyny poważnej awarii programów oraz wdrożeniu naprawy problemu.

Ogromna awaria Microsoftu. Nie działa wiele programów

Ogromna awaria Microsoftu. Nie działa wiele programów

Źródło:
CNN, Euronews

Na warszawskiej Pradze Północ doświadczony policjant zginął od strzału oddanego z broni innego funkcjonariusza. Okolica, w której doszło do tragedii, nie cieszy się dobrą sławą. Wiele osób mówi, że to "praskie zagłębie narkotykowe". Zdaniem naszego informatora, sprzedaż narkotyków nawet po tragedii trwa tam w najlepsze. Materiał "Uwagi!" TVN.

Funkcjonariusz zginął w "praskim zagłębiu narkotykowym". "Jak wczoraj policjanci stawiali znicze, to handel trwał"

Funkcjonariusz zginął w "praskim zagłębiu narkotykowym". "Jak wczoraj policjanci stawiali znicze, to handel trwał"

Źródło:
"Uwaga!" TVN 

Zimbabwe i Zambia doświadczyły w niedzielę wieczorem całkowitej przerwy w dostawie prądu - przekazał w poniedziałek na konferencji prasowej Peter Mumba z zambijskiego ministerstwa energii.

Dwa sąsiadujące kraje bez prądu w tym samym czasie

Dwa sąsiadujące kraje bez prądu w tym samym czasie

Źródło:
PAP

W dużym uproszczeniu historia wygląda tak - dwaj bracia nie utrzymują kontaktów ze sobą, jeden zostaje złapany na jeździe po pijanemu i zrzuca winę na brata, który o tym nie wie. Policja nie sprawdza żadnych dokumentów i niewinny kierowca traci prawo jazdy. W poniedziałek sprawę próbował rozwikłać sąd, pomógł w tym też reporter "Faktów" TVN.

Jego brat jechał po pijanemu, podczas kontroli podał się za niego. Pan Mariusz musi walczyć o uniewinnienie

Jego brat jechał po pijanemu, podczas kontroli podał się za niego. Pan Mariusz musi walczyć o uniewinnienie

Źródło:
Fakty TVN

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki ogłosił, że szefem jego sztabu wyborczego będzie Paweł Szefernaker. Poseł PiS w 2015 roku kierował internetową częścią kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy.

Paweł Szefernaker szefem sztabu wyborczego Karola Nawrockiego

Paweł Szefernaker szefem sztabu wyborczego Karola Nawrockiego

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Karol Nawrocki nie jest kandydatem obywatelskim, tylko obywatela Jarosława Kaczyńskiego, który sam zdecydował, kogo Prawo i Sprawiedliwość ma poprzeć, bo wstydzi się ośmiu lat rządów - mówił w "Faktach po Faktach" wiceminister klimatu, rzecznik PSL Miłosz Motyka. Wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska (Koalicja Obywatelska) oceniła, że "PiS-owski szyld jest celowo schowany i nie można pozwolić zapomnieć o tym wyborczyniom i wyborcom". Oboje odnieśli się też do wyniku sondażu pracowni Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24.

"Szyld jest celowo schowany"

"Szyld jest celowo schowany"

Źródło:
TVN24

Zespół specjalnego prokuratora Jacka Smitha złożył wnioski o wycofanie zarzutów federalnych przeciwko Donaldowi Trumpowi. Chodzi o sprawy, w których amerykański prezydent elekt jest oskarżony o próbę utrzymania się przy władzy oraz przetrzymywania tajnych dokumentów.

Specjalny prokurator wnosi o wycofanie zarzutów przeciwko Trumpowi    

Specjalny prokurator wnosi o wycofanie zarzutów przeciwko Trumpowi    

Źródło:
CNN, PAP, Reuters

We wtorek obok Ziemi przemknie asteroida 2006 WB. Kosmiczna skała, której średnica szacowana jest na 92 metry, minie naszą planetę w odległości 891 tysięcy kilometrów. Obiekt pędzi z prędkością 4,2 kilometra na sekundę.

Czeka nas bliskie spotkanie z asteroidą. Jest wielkości boiska piłkarskiego

Czeka nas bliskie spotkanie z asteroidą. Jest wielkości boiska piłkarskiego

Źródło:
PAP, space.com

Toczą się negocjacje ze stroną chińską o możliwości wejścia na statek Yi Peng 3, który cumuje w cieśninie Kattegat - poinformowały duńskie i szwedzkie media. Załoga statku jest podejrzana o przerwanie kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku. 

Podejrzany chiński statek stoi w bałtyckiej cieśninie. Trwają negocjacje

Podejrzany chiński statek stoi w bałtyckiej cieśninie. Trwają negocjacje

Źródło:
PAP

Nastolatek z Bytomia poszukiwany był od 4.30 w niedzielę. Cztery godziny później znaleźli go policjanci w sąsiednich Świętochłowicach. Leżał w pobliżu trasy szybkiego ruchu w zaspie. Był przytomny. Po kilku minutach w radiowozie opowiedział, co pamięta.

16-latek nie wrócił do domu na noc. Znaleźli go w śniegu przy drodze

16-latek nie wrócił do domu na noc. Znaleźli go w śniegu przy drodze

Źródło:
tvn24.pl

Do śmierci osadzonego doszło pod koniec sierpnia w zakładzie karnym we Wrocławiu. Skazany zachowywał się agresywnie, a kiedy służby próbowały go obezwładnić - stracił przytomność. Prokuratura wszczęła postępowanie i bada okoliczności tego zdarzenia.

Śmierć osadzonego w zakładzie karnym

Śmierć osadzonego w zakładzie karnym

Źródło:
tvn24.pl

Pierwsze dziecko miała urodzić ponad sto lat temu, sama przyjść na świat jeszcze w XIX wieku. Z dowodu osobistego Rawshe Qassim, która wzięła udział w niedawnym spisie powszechnym w Iraku wynika, że obecnie ma 137 lat. Władze postanowiły to zweryfikować.

Według dowodu urodziła się w 1887 roku. Władze weryfikują wiek kobiety

Według dowodu urodziła się w 1887 roku. Władze weryfikują wiek kobiety

Źródło:
ENEX, Reuters, tvn24.pl

W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Marcin Chmielnicki z Warszawy odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące wytwarzania addytywnego. Było warte tysiąc złotych. 

Pytanie w "Milionerach" o wytwarzanie addytywne

Pytanie w "Milionerach" o wytwarzanie addytywne

Źródło:
TVN

Na poniedziałkowym posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego Republiki Serbii wybuchła bójka między przedstawicielami rządu i opozycji. Marszałkini izby zdecydowała o zakończeniu obrad. Powodem były wzajemne oskarżenia o odpowiedzialność za tragedię w Nowym Sadzie.

"Macie krew na rękach". Bójka w parlamencie

"Macie krew na rękach". Bójka w parlamencie

Źródło:
PAP

Około 13 grudnia br. ma trafić do Polski 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy - poinformował w mediach społecznościowych wiceminister finansów Paweł Karbownik. Polska ma jeszcze jedną możliwość wnioskowania o środki w tym roku.

Duży przelew trafi do Polski. Jest termin wypłaty

Duży przelew trafi do Polski. Jest termin wypłaty

Źródło:
PAP

W Rudzie Śląskiej płonie market chiński. Nad miastem widać wysoki słup dymu. Zdjęcia pożaru otrzymaliśmy na Kontakt24. Pożar udało się opanować po dwóch godzinach.

Duży pożar w Rudzie Śląskiej. Spłonął sklep chiński

Duży pożar w Rudzie Śląskiej. Spłonął sklep chiński

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza rozbudować autostradę A2 między Łodzią i Warszawą - poinformowali drogowcy w komunikacie. Docelowo A2 będzie miała po trzy pasy w obu kierunkach na odcinku od węzła Łódź Północ do węzła Pruszków i po cztery pasy od węzła Pruszków do węzła Konotopa. Do Wojewody Łódzkiego i Wojewody Mazowieckiego zostały złożone już wniosku o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej.

Osiem pasów ruchu. Powstanie najszersza autostrada w Polsce

Osiem pasów ruchu. Powstanie najszersza autostrada w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Niemiecki producent stali Thyssenkrupp Steel Europe planuje do 2030 roku likwidację 5 tysięcy miejsc pracy oraz dodatkowych 6 tysięcy stanowisk poprzez sprzedaż działalności biznesowej lub przeniesienie do zewnętrznych dostawców - podał Reuters, powołując się na informację spółki.

Gigant zapowiada zwolnienia. 40 procent pracowników straci pracę

Gigant zapowiada zwolnienia. 40 procent pracowników straci pracę

Źródło:
Reuters

Statek z turystami zatonął w pobliżu nadmorskiego miasta Marsa Alam w Egipcie. Trwa akcja ratunkowa. - Otrzymaliśmy informację, że wśród turystów na tej łodzi mogły być dwie osoby mające polskie obywatelstwo - przekazał na antenie TVN24 rzecznik MSZ Paweł Wroński. 

Zatonął statek z turystami w pobliżu Marsa Alam

Zatonął statek z turystami w pobliżu Marsa Alam

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP, BBC

Ponad 43 tysiące aut marki Toyota Corolla jest objętych kampanią naprawczą w Polsce, gdyż może pojawić się w nich problem z ciśnieniem płynu hamulcowego, co z kolei wydłuża drogę hamowania i zwiększa ryzyko zderzenia - przekazał producent w poniedziałek.

Wielka akcja serwisowa. Tysiące aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Tysiące aut do warsztatów

Źródło:
PAP

To nie jest problem wszystkich rodzących kobiet i wszystkich porodówek. Jednak mogłoby się wydawać, że był czas, by tę lekcję odrobić. Niestety, ból i brak empatii to wciąż doświadczenie zbyt wielu kobiet. Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia. 

Coraz więcej kobiet opisuje swój poród jako "bolesny, traumatyczny czy tragiczny". RPO interweniuje

Coraz więcej kobiet opisuje swój poród jako "bolesny, traumatyczny czy tragiczny". RPO interweniuje

Źródło:
Fakty TVN

W Wilnie, tuż obok lotniska, rozbił się w poniedziałek samolot transportowy. Agencja Reutera opublikowała nagranie, na którym widać ostatnie chwile lotu i moment, w którym doszło do katastrofy.

Samolot rozbił się w Wilnie. Moment katastrofy na nagraniu

Samolot rozbił się w Wilnie. Moment katastrofy na nagraniu

Źródło:
Reuters, PAP, Delfi

Legendarny inwestor Warren Buffett doprecyzował plany dotyczące przekazania swojej fortuny po śmierci. Szef Berkshire Hathaway przekazał instrukcje dotyczące pakietu akcji, które przekaże na cele charytatywne - podała Agencja Reutera.

Warren Buffett wskazał, co dalej. "Ojciec czas zawsze wygrywa"

Warren Buffett wskazał, co dalej. "Ojciec czas zawsze wygrywa"

Źródło:
Reuters

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem, który w porywach może osiągać prędkość do 75 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Porywy do 75 kilometrów na godzinę. Gdzie należy uważać

Porywy do 75 kilometrów na godzinę. Gdzie należy uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Elon Musk po raz kolejny zaatakował centrolewicowy rząd Keira Starmera. W weekend nazwał Wielką Brytanię "państwem policyjnym", udostępniając na swoim profilu na platformie X petycję domagającą się przeprowadzenia na Wyspach natychmiastowych wyborów powszechnych.

Elon Musk znów atakuje europejski kraj. Pisze o "tyranii państwa policyjnego"

Elon Musk znów atakuje europejski kraj. Pisze o "tyranii państwa policyjnego"

Źródło:
Politico, Guardian

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24
Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Już prawie wszystkie największe partie polityczne zaprezentowały swoich kandydatów w wyborach prezydenckich. W wyścigu tym zmierzą się na pewno: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen i Marek Jakubiak. Wciąż nie wiadomo, na kogo postawi Lewica.

Oni powalczą o prezydenturę

Oni powalczą o prezydenturę

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- To jest jedyne takie wydarzenie w Polsce na tak dużą skalę, gdzie głos młodzieży może zostać wysłuchany. Ich potrzeby, ich obawy, ale także ich plany na przyszłość. O tym jest właśnie Our Future Forum - powiedział w rozmowie z TVN24 BiS Kamil Tomkowicz z Our Future Foundation.

To jest "dużym wyzwaniem przed polskim systemem kształcenia"

To jest "dużym wyzwaniem przed polskim systemem kształcenia"

Źródło:
tvn24.pl