Stocznia im. Lenina zamieniła się na Stocznię im. Solidarność. Ktoś zmienił sporny napis na bramie. Nowy długo jednak nie powisi - zapowiedzieli już gdańscy urzędnicy.
Napis Stocznia Gdańska imienia Lenina wisiał na bramie od dwóch tygodni. Stoczniowcy, związkowcy z Solidarności i członkowie PiS-u nie kryli oburzenia z tego powodu. Po obrzucaniu jajkami, czerwoną farbą i proteście, „Lenin” nagle zniknął, a pojawił się napis „Solidarność”.
- Podoba nam się, ale więcej nic nie wiemy – komentują sprawę stoczniowcy.
- Przypuszczamy, że taki sympatyczny prezent zrobił nam nasz prezydent Adamowicz – dodaje ze śmiechem Zbigniew Stefański, stoczniowiec. – W końcu zrozumiał, że nikt na bandytę Lenina nie chce tu patrzeć!
"Napis zniknie"
Jak dowiedzieliśmy się z kolei w urzędzie miasta, prezydent zdecydował, że napis niezwłocznie zostanie ściągnięty.
– To wybryk – tłumaczy Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. – Nie będziemy tego roztrząsać medialnie. Niezwłocznie usuniemy napis, bo ktoś go zawiesił bez zgody konserwatora zabytków - ucina.
Autor: Agata Panas//mz / Źródło: TVN24 Pomorze