Podczas licytacji samochodów po Amber Gold sale pękały w szwach, każdy chciał skorzystać i kupić auta w bardzo dobrym stanie, po korzystnej cenie. Od pierwszych licytacji minęło już kilka tygodni, a na konto syndyka wpłynęły pieniądze za 80 ze sprzedanych 134 samochodów. Wygląda na to, że niektórzy będą chcieli zwracać licytowane auta.
Do syndyka może wrócić m.in. wylicytowany za 221,5 tys. zł luksusowy samochód marki bmw, który wcześniej należał do prawnika Amber Gold. Mariusz Godończuk, który wylicytował auto, tłumaczy, że chce je zwrócić bo nie wiedział, że cena nie uwzględnia podatku VAT, który można odliczyć od kosztów działalności gospodarczej.
Problem z VAT-em?
- Ustalenia były inne - denerwuje się Godończuk i zapowiada, że będzie się też domagał zwrotu 10 tysięcy zł wadium.
Syndyk Amber Gold Józef Dębiński odsyła go do komunikatu opublikowanego na stronie Amber Gold, w którym szczegółowo wyjaśniono wszystkie kwestie związane z VAT.
Problem w tym, że opublikowano go dopiero 17 grudnia, czyli już po aukcji, na której Godończuk wylicytował samochód. - Każdy kto przystapił do licytacji powinien znać przepisy prawa, nie możemy tego tłumaczyć każdemu - wskazuje jednak Dębiński.
- Osobiście dopytywałem o ten VAT pana syndyka - denerwuje się Godończuk i zwraca uwagę: - Wiele osób podkreślało to, że właśnie ze względu na ten VAT ten zakup jest tak korzystny, a cena niska. Pytany o wspomnianą rozmowę syndyk odmawia komenatarza.
Godończuk przekonuje, że nie tylko on ma problem z wylicytowanym autem i że zwrotów będzie więcej. Wie o co najmniej jeszce jednym podobnym przypadku. Wskazuje też, że pieniądze za wiele wylicytowanych samochodów jeszcze nie wpłynęły.
"Wady prawne"
Wątpliwości u pana Mariusza wzbudziły też informacje, które uzyskał w wydziale komunikacji. Powiedziano mu tam, że auto wciąż jest zarejestrowane na Łukasza Daszutę, a nie Amber Gold. – To by było tak, jakby syndyk sprzedał nie swój samochód – tłumaczył.
Jak zapewnia Józef Dębiński, syndyk Amber Gold auto należy do nich, bo zostało przekazane na mocy porozumienia z mecenasem Daszutą. – Dzisiaj złożymy dokumenty w celu przerejestrowania auta, bowiem dopiero dostaliśmy fakturę od pana Łukasza Daszuty i dopiero teraz dostaniemy tymczasowy dowód rejestracyjny – wyjaśnia Dębiński.
Niedotrzymanie umowy to utrata wadium
Syndyk Amber Gold, Józef Dębiński przestrzega że każdy kto brał udział licytacji musiał zapoznać się ze stanem „faktycznym i prawnym samochodów”. – Jeśli ktoś nie zapłaci za wylicytowane auto w ciągu 30 dni od uprawomocnienia się aukcji, nabywcy stracą wadium. Samochody natomiast wystawione zostaną na aukcję ponownie – podkreśla Dębiński.
Autor: ws//kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Bartłomiej Luliński | TVN24