Policja i ABW zatrzymały kolejną osobę związaną z aferą podsłuchową. To biznesmen Marek F. - jeden z najbogatszych Polaków. Choć prokuratura nie chce zdradzić tożsamości zatrzymanych we wtorek osób, pełnomocnik Marka F., mec. Grzegorz Radwański, potwierdził w rozmowie z tvn24.pl, że jedną z nich jest jego klient.
Marek F. to druga osoba, która może usłyszeć zarzuty w sprawie afery taśmowej - dowiedział się portal tvn24.pl.
Jak informowaliśmy, prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga rozpoczęli czynności z udziałem Marka F., które mogą potrwać do środy.
Do czasu ich zakończenia śledczy nie chcą udzielać oficjalnych informacji na ten temat. W czasie popołudniowego briefingu rzecznika praskiej prokuratury Renata Mazur nie chciała się wypowiadać na temat tożsamości zatrzymanych we wtorek osób.
Prawnik potwierdza, że doszło do zatrzymania biznesmena
Informację o zatrzymaniu Marka F. potwierdził jednak w rozmowie z tvn24.pl jego pełnomocnik, mec. Grzegorz Radwański. Potwierdził także, że we wtorek poza zatrzymaniem doszło do przeszukania posesji F. Przesłuchanie zostało natomiast zaplanowane na środę.
Jak dodał Radwański, niejasne są dla niego podstawy zatrzymania i wytłumaczył, że w jego opinii było ono zupełnie niepotrzebne.
Marek F. i Łukasz N. się znają
W środę zatrzymano Łukasza N. - menadżera warszawskiej restauracji "Sowa & Przyjaciele", w której nagrano niektóre rozmowy.
Wiadomo, że obaj mężczyźni się znają. Przyznał to sam F. w rozmowie z "Newsweekiem". Jak pisze tygodnik, mieli poznać się w restauracji "Lemongrass", modnej swojego czasu wśród polityków PO, gdzie pracował N. Marek F. przyznaje, że przez jakiś czas Łukasz N. pracował dla niego. - Zatrudniliśmy go (...), zajmował się sprzedażą. Po kilku miesiącach zrezygnował, stwierdził, że woli pracę w restauracji - mówi biznesmen cytowany przez "Newsweek".
Pełnomocnik Marka F. również przyznał w rozmowie z tvn24.pl, że jego klient był częstym gościem restauracji, które pojawiają się w kontekście afery podsłuchowej.
Prokuratura nie chce komentować informacji na temat Marka F. i nie potwierdza tożsamości zatrzymanej we wtorek osoby. - W żaden sposób nie ustosunkowuję się do tych doniesień (...). Cały czas prowadzimy czynności. Wykonują je na nasze polecenie funkcjonariusze ABW i policji - poinformowała Renata Mazur z warszawskiej prokuratury.
Źródłem biznesmen?
ABW i prokuratura zdobyły dowody, że to Łukasz N. miał podłożyć w VIP roomie restauracji urządzenie, które nagrało rozmowę szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, prezesa NBP Marka Belki i byłego ministra Sławomira Cytryckiego. Mógł to być miniaturowy dyktafon. "Gazeta Wyborcza" pisze natomiast, że "pluskwa" mogła być schowana w pilocie przywoływania obsługi. Wg gazety pilot przez całą rozmowę leżał na stole.
Prokuratura i ABW sprawdzają, czy Łukasz N. nie był w "spółdzielni" pracowników ekskluzywnych i popularnych warszawskich restauracji. Śledczy weryfikują, czy nagrywali oni swoich klientów. Jedna z hipotez mówi, że mieli oni rejestrować głównie rozmowy biznesmenów, które potem sprzedawali ich rynkowym konkurentom.
Mimo iż śledczy podejrzewają Łukasza N. o założenie podsłuchów, to prawdopodobnie nie on przekazał je tygodnikowi "Wprost". Michał Lisiecki, wydawca tygodnika, na Twitterze podzielił się informacją o tym, że źródło nagrań, w których posiadaniu jest "Wprost", to biznesmen. Jego nazwisko zna naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski, ale - jak zapowiedział przed porannym przesłuchaniem w prokuraturze - będzie chronił swoje źródło.
Zbierają informacje
Postępowanie wyjaśniające w sprawie akcji ABW w redakcji "Wprost" prowadzi szef Agencji Dariusz Łuczak. Z polecenia szefa ABW i w uzgodnieniu z komendantem głównym policji została powołana specjalna grupa, która od kilku dni intensywnie pracuje nad sprawą podsłuchów. W skład grupy wchodzą funkcjonariusze ABW i CBŚ, którzy pracują nad różnymi wątkami i zbierają wszelkie informacje.
Chwilę po tym, gdy media podały informację o zatrzymaniu kolejnej osoby, która jest związana z aferą podsłuchową, minister Sikorski napisał na Twitterze:
Dziękuję wszystkim, którzy nie pomagają zorganizowanej grupie przestępczej w obalaniu rządu RP. Oszuści nie pokonają naszej demokracji.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) czerwiec 24, 2014
Autor: Robert Zieliński/ Maciej Duda/ db,kg/ ola/gak / Źródło: tvn24.pl