Około 200 osób zostało ewakuowanych z budynku Uniwersytetu Jagiellońskiego po tym, jak w jednym z laboratoriów chemicznych doszło do wybuchu. Jak poinformował uniwersytet, pomieszczenie jest wynajmowane zewnętrznej firmie.
Eksplozja miała miejsce w piątek przed południem. Z budynku na krakowskim Ruczaju ewakuowano około 200 osób. Przed godziną 14 pracownicy wrócili do laboratoriów.
- Nie ma poszkodowanych, sytuacja jest w pełni opanowana – powiedział oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej st. kpt. Jerzy Kok.
Jak podaje policja, w chwili wybuchu w laboratorium nikogo nie było. - Doszło do spontanicznego zapłonu jakichś substancji chemicznych - wyjaśnia Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji,
"Doszło do zapalenia mieszaniny reakcyjnej"
Okoliczności wypadku nie są jeszcze znane, będzie je ustalała policja. Jak podał Uniwersytet Jagielloński na swojej stronie internetowej, laboratorium, w którym doszło do wypadku, jest wynajmowane zewnętrznej firmie. "W trakcie prowadzenia reakcji chemicznej doszło do zapalenia mieszaniny reakcyjnej" – napisano na stronie uczelni.
Straż pożarna dokonała oględzin, zabezpieczyła teren oraz stwierdziła brak jakichkolwiek trujących oparów w atmosferze.
Autor: wini / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Setruju/Kontakt24