KORWiN - tak będzie nazywała się nowa partia Janusza Korwin-Mikkego. To skrót od Koalicji Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja. Polityk poinformował w czwartek, że partia o tej nazwie została już zarejestrowana.
- Po długich, dojrzałych namysłach i konsultacjach społecznych postanowiliśmy, że partia będzie się nazywała "Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja". Skrót jest bardzo ładny: KORWiN - powiedział na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie Korwin-Mikke. Jak mówił, program nowej partii jest podobny do programu ugrupowania, które do niedawna współtworzył - czyli Kongresu Nowej Prawicy - tylko "bardziej rozszerzony". - Chodzi o to, by stworzyć koalicję, która ma co najmniej 20 proc. w wyborach sejmowych i by była alternatywa dla tego bandyckiego ustroju, w jakim od 25 lat rządzą ludzie z okrągłego stołu i kradną - podkreślił Korwin-Mikke.
"Nazwa pokazuje kim są członkowie nowej organizacji"
Wsparł go poseł Przemysław Wipler. Według niego, nazwa pokazuje kim są członkowie nowej organizacji. - Jest to koalicja organizacji, osób, środowisk, które mają na celu odnowę Rzeczpospolitej oraz wiarę w wartości: wolność i nadzieja, że Polska może być krajem, w którym można godnie żyć - oświadczył. - Naszym logo, naszym sztandarem jest osoba, która te dążenia do odnowy Rzeczpospolitej w duchu tych wartości uosabia, czyli Janusz Korwin-Mikke - dodał Wipler. Zaznaczył, że wokół niego zorganizowały się już regionalne struktury nowej partii. Wipler poinformował ponadto, że 8 lutego nowe ugrupowanie planuje konwencję założycielską; ma na niej zostać ogłoszony start Korwin-Mikkego w wyborach prezydenckich. Jak mówił, spodziewa się, że kampania "ruszy z kopyta". Według posła świadczy o tym fakt, że jak dotąd zgłosiło się ponad 4 tys. wolontariuszy gotowych do wsparcia Korwin-Mikkego w zmaganiach o fotel prezydenta.
Rozstanie "w zgodzie"
O swoich planach dotyczących powołania nowego ugrupowania Korwin-Mikke - do niedawna lider Kongresu Nowej Prawicy - informował w ubiegłym tygodniu. Polityk opuścił KNP po tym jak zarząd odwołał go ze stanowiska prezesa, którym został europoseł Michał Marusik. Działacze nie doszli do porozumienia, m.in. co do koncepcji dalszego rozszerzania partii. Korwin-Mikke przekonywał, że jednym z powodów, dla których buduje nową partię jest chęć "utworzenia otoczki naokoło KNP", która ma zapewnić jej szersze poparcie społeczne; innym powodem mogły być kłopoty finansowe Kongresu Nowej Prawicy. PKW zakwestionowała sprawozdanie finansowe KNP; może to oznaczać - jeśli w jesiennych wyborach parlamentarnych ugrupowanie otrzymałoby ponad 3 proc. głosów - utratę subwencji z budżetu.
Korwin-Mikke zaznaczył, że z KNP rozstaje się w zgodzie i że ma z politykami Kongresu wspólne cele. - Jedziemy w tym samym kierunku; moim zdaniem lepiej byłoby jechać jednym samochodem, a nie dwoma. Dlatego ja oferuję od razu, że jeśli KNP zdecyduje się dołączyć (do nowego ugrupowania) ze względów finansowych, czy innych, to przyjmiemy - podkreślił polityk.
Autor: eos/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24