Przez dwie godziny kilkudziesięcioosobowa grupa demonstrantów blokowała torowisko w Katowicach. W ten sposób górnicy, związkowcy i mieszkańcy miast sprzeciwiali się likwidacji kopalń. Ruch na odcinku, gdzie trwa protest, został na czas protestu wstrzymany.
Blokada rozpoczęła się kilka minut przed godz. 10 na torowisku od strony stacji Zawodzie, w pobliżu ul. Floriana 7. Uczestnicy protestu ubrani byli w związkowe kamizelki, mieli też ze sobą transparenty i flagi.
Spontaniczna akcja
- To spontaniczna akcja mieszkańców województwa. Ci ludzie zgłosili się do nas i powiedzieli, że chcą wesprzeć górników - mówił w rozmowie z TVN24 Ryszard Drabek, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność. - Konsekwencje likwidacji kopalń poniesie cały region, mieszkańcy to widzą i dlatego demonstrują - dodał. Przyznał jednak, że w proteście uczestniczą także górnicy. Zapewnił, że demonstrującym nie grozi niebezpieczeństwo, bo akcja została zgłoszona kolejarzom, a ci wyłączyli odcinek z ruchu.
Utrudnienia w ruchu
Blokada trwała ok. dwóch godzin i spowodowała kilkuminutowe opóźnienia w kursowaniu pociągów. Jak informowała na swoich stronach PKP, utrudnienia w ruchu pociągów dotyczyły odcinka Katowice - Katowice Zawodzie. "Z powodu zablokowanych torów przez związkowców górnictwa, wystąpiła przerwa w ruchu pociągów" - napisano w komunikacie. Z opóźnieniami musieli się liczyć pasażerowie m.in. składów Intercity, TLK, a także Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych. Na odcinku Katowice – Katowice Zawodzie wprowadzono komunikację zastępczą.
Górnicze związki zapowiadają, że do protestu, prowadzonego od kilku dni w przewidzianych do likwidacji kopalniach, dołączą w poniedziałek kolejne zakłady.
Na temat naprawy branży w poniedziałek po południu w Katowicach z górniczymi związkami ma rozmawiać premier Ewa Kopacz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice