Na profilu kampanii Donalda Trumpa na Instagramie pojawiło się nagranie z fragmentem jednej z piosenek Taylor Swift. Magazyn "Deadline" uznał je za "dziwaczny mashup", przez internautów zostało określone jako "żenujące", biorąc pod uwagę fakt, że republikanin niedawno ogłosił, że "nienawidzi" piosenkarki.
W środę na profilu Team Trump na Instagramie, prowadzonym przez sztab Donalda Trumpa, pojawiło się nowe nagranie, mające zachęcić do oddania na niego głosu w wyborach prezydenckich. Widać na nim grupę ubranych na różowo kobiet, w tym synową republikanina Larę Trump, a podłożony dźwięk to połączenie dwóch piosenek - "22" Taylor Swift oraz "Trump Trump baby" rapera Forgiato Blow, swoją twórczością wspierającego byłego prezydenta. "Nie wiem jak ty, ale ja głosuję na Donalda Trumpa, kochanie" - brzmi efekt tego mash-upu (połączenie ze sobą dwóch piosenek, tak by powstała spójna kompozycja - red.). Filmik podpisano słowami: "Kobiety za Trumpem!".
"Dziwaczny mash-up"
Magazyn "Deadline" zauważył, że to "dziwaczny mash-up", biorąc pod uwagę często deklarowaną przez Trumpa niechęć do Swift. W połowie września republikanin na swojej platformie Truth Social ogłosił, że "nienawidzi Taylor Swift", nie wyjaśniając jednak powodów. Cztery dni wcześniej piosenkarka ogłosiła, że w wyborach będzie głosować na Kamalę Harris.
Niektórzy internauci krytykują nagranie, pisząc, że jest "żenujące" i sugerują, że Swift powinna pozwać sztab Trumpa za naruszenie praw autorskich - podaje "Independent". Euronews przypomina z kolei, że podczas wieców wyborczych Trump kilkukrotnie wykorzystywał piosenki artystów bez ich pozwolenia, w tym zespołu ABBA, Foo Fighters czy Celine Dion, co skutkowało ich stanowczym sprzeciwem.
Źródło: Deadline, Independent, Euronews, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA