W strukturach Platformy Obywatelskiej panuje ogromna mobilizacja. W momencie, kiedy będzie można zbierać podpisy pod listami poparcia, jestem przekonany, że te podpisy zbierzemy - powiedział w poniedziałek nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski.
W ubiegłym tygodniu dotychczasowa kandydatka Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zrezygnowała ze startu w wyborach. Zarząd PO jednogłośnie rekomendował obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na nowego kandydata ugrupowania. Poparcia Trzaskowskiemu udzielili też liderzy wszystkich ugrupowań KO - Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych.
"Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że PiS będzie chciało zrobić z tego farsę i dać dosłownie godzinę na rejestrację czy zebranie podpisów"
Rafał Trzaskowski na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie podkreślił, że na potrzeby zadań kampanii wyborczej będzie brał urlop. Zaznaczył też, że oficjalnie nie jest jeszcze kandydatem na prezydenta. - Jestem jedynie kandydatem, potwierdzonym przez partię polityczną - zwrócił uwagę. Przekonywał, że obecnie "najważniejszą jego odpowiedzialnością" jest zarządzanie miastem.
Pytany o zbieranie podpisów pod swoją kandydaturą i harmonogram jego kampanii wyborczej, Trzaskowski wyraził nadzieję, że "wybory, które prawdopodobnie odbędą się w czerwcu, będą wyborami demokratycznymi, a nie farsą". - Mamy zupełnie nowe wybory. Ten proces rejestracji kandydatów rozpoczyna się na nowo - zaznaczył.
- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że PiS będzie chciało zrobić z tego farsę i dać dosłownie godzinę na rejestrację czy zebranie podpisów - mówił Trzaskowski.
Zapewnił, że w strukturach PO panuje "ogromna mobilizacja". - W momencie, kiedy będzie można zbierać podpisy, jestem przekonany, że te podpisy zbierzemy - zapewnił.
"Jedno ze źródeł pieniędzy, które mają iść na służbę zdrowia"
Kandydat KO na prezydenta w niedzielę zapowiedział też, że powstanie nowa telewizja publiczna, "bez TVP Info, bez 'Wiadomości'". W poniedziałek pytany, czy ta wypowiedź dotyczyła również Polskiego Radia, przekonywał, że chodziło o przeniesienie dotacji TVP na służbę zdrowia.
- 2 miliardy złotych idą rocznie na propagandę. To jedno ze źródeł pieniędzy, które mają iść na służbę zdrowia - przekonywał. - Chcemy, żeby była nowa telewizja publiczna, tylko bez działu publicystyki, bez TVP Info - mówił Trzaskowski.
Jego zdaniem to telewizja, a nie radio "była źródłem niesłychanej nienawiści i szczucia". - Nie mówiłem o radiu, dlatego że najczęściej wiadomości radiowe zachowują większą subtelność - ocenił.
"Absolutny skandal"
Trzaskowski odniósł się jednak również do sytuacji w Trójce. Najnowsza piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" zadebiutowała w piątek od razu na pierwszym miejscu 1998. notowania Listy Przebojów Trójki. Informacja o tym szybko zniknęła jednak ze stron państwowego radia.
W sobotę późnym popołudniem dyrektor i redaktor naczelny Trójki Tomasz Kowalczewski oświadczył, że podczas głosowania "został złamany regulamin", a "redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu głosowania". Podobny komentarz przekazała nieco później prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska. W niedzielę z kolei Kowalczewski mówił, że manipulowano liczeniem głosów.
W związku z tą sytuacją z pracy w rozgłośni zrezygnował wieloletni prowadzący Listę Przebojów Trójki Marek Niedźwiecki oraz dziennikarze Hirek Wrona i Marcin Kydryński.
- To absolutny skandal. Główny problem polega na tym, że widać, że to jest po prostu niesłychana nadgorliwość tych wszystkich ludzi, którzy tam pracują. Oni chcą po prostu udowodnić, że będą się tak sumiennie wykazywać i wysługiwać rządzącym, że sami będą podejmowali takie kontrowersyjne decyzje - ocenił Trzaskowski.
Źródło: TVN24, PAP