Ustawy, które do nas trafiają, traktujemy poważnie i nigdy nie wpiszemy się w ekspres legislacyjny Sejmu - zadeklarował marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Odpowiedział w ten sposób na apel prezydenta Andrzeja Dudy, by izba wyższa jak najszybciej zajęła się proponowaną przez niego ustawą o bonie turystycznym. - Nie ma nawet śladu projektu ustawy w tej materii. Apelowanie do Senatu, by zajął się szybko ustawą, której jeszcze nie ma, jest chyba lekką przesadą - powiedział Grodzki.
Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zapowiedział w sobotę uruchomienie bonu turystycznego w wysokości 500 złotych na każde dziecko na potrzeby wypoczynku krajowego. W poniedziałek zaznaczył, że rozmawiał z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, która obiecała mu, że uczyni wszystko co w jej mocy, aby Sejm jeszcze przed tymi wakacjami przyjął ustawę o bonie turystycznym. Wyraził nadzieję, że Sejm będzie ją rozpatrywał na najbliższym posiedzeniu. Zaapelował też do Senatu, "żeby zaraz po tym, gdy już Sejm tę ustawę przyjmie, gdy ona trafi do Senatu, nie zwlekał 30 dni, tylko jak najszybciej podjął nad nią pracę".
Z kolei w ubiegły piątek posłanki PiS zaapelowały do marszałka Senatu o szybkie procedowanie ustawy o dodatku solidarnościowym, przyznawanym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19. Posiedzenie Senatu zaplanowano na 17 i 18 czerwca.
Grodzki: Senat nie będzie się wpisywał w obietnice wyborcze żadnego kandydata
Do tych apeli odniósł się w rozmowie z Polską Agencją Prasową marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Senat nie będzie się wpisywał w obietnice wyborcze - ani prezydenta Dudy, ani żadnego innego kandydata - zadeklarował.
- Co do tych apeli - bardzo chętnie się do nich odniosę ze swoim apelem. Będę apelował o to, aby Sejm - a może, żeby prezydent Andrzej Duda na niego wpłynął - zajął się tym, co leży tam od pięciu miesięcy, mianowicie ustawą regulującą emerytury pań rocznika '53, na którą czeka kilkadziesiąt tysięcy kobiet. (...). To jest mój apel, by nie zajmować się retoryką wyborczą, tylko ustawami, które od miesięcy leżą w Sejmie, a takich ustaw z Senatu przysłanych jest co najmniej osiem - oświadczył Grodzki.
- Mój apel jest zatem taki, by przestać używać haseł wyborczych, a zająć się poważną pracą legislacyjną, którą Senat zajmował się, zajmuje się i będzie się zajmował. Tę ustawę o dodatku solidarnościowym potraktujemy tak samo poważnie jak wszystkie inne ustawy - będzie poddana obradom komisji, obradom plenarnym i nigdy nie wpiszemy się w ekspres legislacyjny Sejmu, ponieważ nie ma on nic wspólnego ze stanowieniem porządnego, dobrego prawa dla Polek i Polaków" - dodał.
"Apelowanie do Senatu, by zajął się szybko ustawą, której jeszcze nie ma, jest chyba lekką przesadą"
Marszałek Senatu był też proszony przez PAP o ocenę propozycji prezydenta dotyczącej tak zwanego bonu turystycznego. - Na początku słyszeliśmy o 1000 złotych, dziś jest to 500 złotych. We wtorek w południe w Senacie odbędzie się konferencja dotycząca ratowania branży turystycznej i tam będzie można usłyszeć bardzo ciekawe opinie, także na temat bonu, ale i innych propozycji ratowania tej branży. Senat, bez straty dnia, podchodzi bardzo poważnie do tego tematu - odpowiedział marszałek.
Zauważył, że pojawiają się w tej sprawie apele do Senatu, choć "nie ma nawet śladu projektu ustawy w tej materii". Podkreślił, że on sam wyrobi sobie pogłębioną opinię po wtorkowej konferencji.
- Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, niektórzy kandydaci obiecują wszystko. Ale apelowanie do Senatu, by zajął się szybko ustawą, której jeszcze nie ma, jest chyba lekką przesadą - powiedział Grodzki. Przypominał, że "Senat nigdy nie przekroczył przypisanego konstytucyjnie i regulaminowo czasu na rzetelne rozpatrzenie aktów ustawodawczych przychodzących z Sejmu".
Źródło: PAP