- Ilość spiętrzeń i suspensów, które funduje nam ta władza, jest naprawdę dojmująca - skomentował oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina w sprawie wyborów prezydenckich Szymon Hołownia. Kandydat na prezydenta na antenie TVN24 mówił, że "wola jednego szeregowego posła jest w stanie łamać wszystkie przepisy".
Jarosław Kaczyński oraz Jarosław Gowin wydali wspólne oświadczenie, w którym przekazali, że "w związku z odrzuceniem przez opozycję wszystkich konstruktywnych propozycji umożliwiających przeprowadzenie tegorocznych wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym, partie Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie Jarosława Gowina przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach".
"Po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" - napisali.
CZYTAJ WIĘCEJ: OŚWIADCZENIE JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO I JAROSŁAWA GOWINA
"Wybory przeprowadzone przez Państwową Komisję Wyborczą, w trosce o bezpieczeństwo Polaków, ze względu na sytuację epidemiczną, odbędą się w trybie korespondencyjnym. Porozumienie Jarosława Gowina zobowiązuje się do poparcia ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., a jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z Prawem i Sprawiedliwością, propozycje jej nowelizacji" - przekazali.
"To jest jakaś paranoja, która nie mieści się w głowie"
- Ilość spiętrzeń i suspensów, które funduje nam ta władza, jest naprawdę dojmująca - skomentował wydane przez polityków Zjednoczonej Prawicy oświadczenie na antenie TVN24 Szymon Hołownia. Zapewnił, że będzie kandydował w przyszłych wyborach.
- Ta władza jest nieprzewidywalna, ma kompletnie w nosie demokrację, a pokazuje to jeszcze dobitniej fakt, że o najważniejszej sprawie w życiu wyborcy, czyli o akcie wyborczym, nie decyduje się w szerokich konsultacjach władzy i opozycji, tylko dwóch panów sobie wieczorem to ustala przy mocnej herbacie na Nowogrodzkiej - powiedział Hołownia. - To jest jakaś paranoja, która nie mieści się w głowie. Warto wystartować w wyborach prezydenckich, by ją zakończyć - dodał.
"Dzisiaj uświadamiam sobie, że żyję w faktycznej dyktaturze"
Na pytanie, kto zyska na zmianie terminu wyborów, Hołownia stwierdził, że "nie ma zielonego pojęcia, bo jest bałagan, który (rządzący - red.) sami nawarzyli i próbują z niego wyjść". - To nie są standardy na XXI wiek i państwo demokratyczne - dodał.
- Nie wiem, na jakiej zasadzie będą organizowane te wybory. My jesteśmy dzisiaj zakładnikiem dwóch panów, nie wiem, co uzgodnili i co z tego wyniknie - powiedział Hołownia.
- Cały dramat tej sytuacji polega na tym, że my się dowiadujemy ostatni, co wymyśli władca tego kraju Jarosław Kaczyński. Dzisiaj uświadamiam sobie, że żyję w faktycznej dyktaturze. Wola jednego posła, który jest szeregowym posłem, jest w stanie łamać wszystkie przepisy - stwierdził. - To jest świat, który należy jak najszybciej skończyć. Ta rzeczywistość musi odejść do historii, żebyśmy mogli zbudować nowy porządek - zakończył.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24