Jeżeli dowiadujemy się, że Ministerstwo Cyfryzacji przekazało Poczcie Polskiej rejestr PESEL, który rzekomo miałby służyć do dostarczenia pakietów wyborczych, to spieszę z informacją, że rejestr PESEL nie pokrywa się jeden do jednego ze spisami wyborców - mówił w TVN24 Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Wskazał, że te rejestry "nie są ze sobą kompatybilne".
Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE wydało w poniedziałek opinię na temat ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w zaplanowanych na maj wyborach prezydenckich w Polsce. "W ocenie Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE projekt ustawy wymaga znaczących zmian, by stał się zgodny z zaleceniami OBWE oraz innymi międzynarodowymi standardami demokratycznych wyborów" - napisano. Jak dodano, wprowadzenie przepisów w terminie umożliwiającym przeprowadzenie wyborów 10 maja mogłoby zagrażać ważnym zasadom demokratycznych wyborów.
"Jednoznaczna konstatacja"
- To, co wskazuje OBWE w swojej opinii, ale też Rzecznik Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy, to jest jednoznaczna konstatacja: te wybory nie będą spełniały tych wszystkich pięciu przymiotników, o których mowa w konstytucji - mówił we wtorek w TVN24 Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Chodzi o powszechność, równość, tajność, bezpośredniość i proporcjonalność.
"Rejestr PESEL nie pokrywa się jeden do jednego ze spisami wyborców"
Zwracał uwagę na kwestię powszechności wyborów. Jak dodał, problematyczny jest tu przede wszystkim sposób organizacji tych wyborów.
- Jeżeli dowiadujemy się, że Ministerstwo Cyfryzacji przekazało Poczcie Polskiej rejestr PESEL, który rzekomo miałby służyć do dostarczenia pakietów wyborczych, to spieszę z informacją, że rejestr PESEL nie pokrywa się jeden do jednego ze spisami wyborców - wskazał Wachowiec. 22 kwietnia Departament Zarządzania Systemami Ministerstwa Cyfryzacji wydał Poczcie Polskiej dane z bazy PESEL.
Opisywał to na przykładzie studentów, który przenoszą się na czas nauki do innego miasta. - Student jest zameldowany gdzieś w swojej mniejszej miejscowości, przyjeżdża na studia, studiuje tu już kilka lat, dopisał się do spisu wyborców - na przykład w Warszawie, Krakowie czy we Wrocławiu - i tutaj głosuje. Więc te rejestry nie są ze sobą kompatybilne - dodał.
- Jeżeli Poczta Polska będzie dostarczała pakiety wyborcze i ten student, który myśli, że dostanie go w Warszawie, a dostanie go w swojej mniejszej miejscowości, to z naturalnej przyczyny nie będzie mógł wziąć udziału dopóki (..) nie przyjedzie do tej swojej miejscowości, nie wypełni karty i nie wrzuci jej do skrzynki oddawczej - zwrócił uwagę.
Źródło: TVN24