Największym zaskoczeniem jest to, że z góry politycy zakładają, że Sąd Najwyższy wyda orzeczenie określonej treści, że stwierdzi nieważność czegoś, co w ogóle nie zostało przeprowadzone - mówił w TVN24 były prezes Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień. Odniósł się w ten sposób do oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, dotyczącego przeprowadzenia wyborów prezydenckich.
Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach - oświadczyli we wspólnym komunikacie, w środę późnym wieczorem, Jarosław Kaczyński oraz Jarosław Gowin. "Po upływie terminu 10 maja 2020 roku oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" - przekazano.
CZYTAJ WIĘCEJ O OŚWIADCZENIU JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO I JAROSŁAWA GOWINA>>>
"Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność czegoś, co w ogóle nie zostało przeprowadzone"
O wątpliwościach prawnych związanych z takim rozwiązaniem sytuacji mówił na antenie TVN24 były prezes Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień. - Największym zaskoczeniem jest to, że z góry politycy zakładają, że Sąd Najwyższy wyda orzeczenie określonej treści, że Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność czegoś, co w ogóle nie zostało przeprowadzone - zwracał uwagę.
Jak stwierdził, "to są jakieś absurdy, które nie mieszczą się w głowie sędziowskiej".
- Odbieram porozumienie tych dwóch polityków jako rozpaczliwe odsunięcie w czasie tego, co było nieuchronne. Oni sami chyba nie wiedzą, co może się zdarzyć. Jedno możemy powiedzieć na pewno - gdyby Sąd Najwyższy uznał o nieważności tych wyborów (...), to muszą być (rozpisane - red.) nowe wybory, na normalnych zasadach określonych przez Kodeks wyborczy i konstytucję - wskazywał były prezes TK.
Podkreślił przy tym, że takie nowe wybory "nie mogą stwarzać nikomu uprzywilejowanej sytuacji". - Czyli na nowo otwieramy całą procedurę wyborczą, na nowo zgłaszamy kandydatów, na nowo zbieramy podpisy - dodał.
Zastrzegł jednak, że w sytuacji, w której wybory nie odbędą się 10 maja, jego zdaniem należałoby "uregulować ustawą nową sytuację i utworzyć proces wyborczy na nowo".
- Sąd Najwyższy nie powinien być tutaj w ogóle zaangażowany - stwierdził Stępień.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24