- Prawo i Sprawiedliwość korzysta z ustroju, który umożliwia im korzystanie z władzy autorytarnej - przekonywał w "Kropce nad i" Paweł Kukiz z klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz-15. W TVN24 opowiadał o przygotowaniach obozu rządzącego do wyborów prezydenckich oraz przykładach tak zwanej korupcji politycznej w stosunku do posłów Koalicji Polskiej.
Ustawa wprowadzająca korespondencyjne wybory na prezydenta ma w środę wieczorem wrócić do Sejmu. Ten ma ją poddać pod głosowanie na czwartkowym posiedzeniu. Wynik głosowania w Sejmie stoi pod znakiem zapytania, ponieważ część posłów Porozumienia, z jego liderem Jarosławem Gowinem na czele, może zagłosować wspólnie z opozycją za odrzuceniem tej ustawy. Politycy PiS przyznają nieoficjalnie, że trwają rozmowy z politykami opozycji, które mają zapewnić rządowi konieczną większość.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie
We wtorek Paweł Kukiz opisał w mediach społecznościowych cztery rozmowy, które z posłami należącymi do klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz'15 przeprowadzili przedstawiciele obozu rządzącego. "Jarosław Kaczyński uparł się, żeby za wszelką cenę, nawet niezgodnie z prawem, bezpieczeństwem publicznym i zdrowym rozsądkiem, zrobić wybory prezydenckie w maju. I wysyła swoje popychadła, by korumpowały, kupowały albo zastraszały posłów" - napisał.
W "Kropce nad i" Kukiz odniósł się do tej sytuacji. - Opisałem przypadki korupcji politycznej, które dotknęły posłów Koalicji Polskiej. Dotyka mnie to samo, od lat. Już w poprzedniej kadencji Prawo i Sprawiedliwość posługiwało się (takimi - red.) metodami - powiedział.
- Dla mnie najbardziej wyrazistym przykładem jest propozycja, która była skierowana do posłanki Agnieszki Ścigaj, gdzie wysłannik zapytał na wstępie: Czego oczekujesz w zamian, za głosowanie po naszej myśli? To nawet nie chodzi o szczegóły, tylko o samo rozpoczęcie rozmowy - stwierdził, dodając, że jego zdaniem to "propozycja korupcyjna". - To jest dla mnie skandalem. Od dłuższego czasu już się temu nie dziwię - przyznał. - Jestem w trakcie przygotowywania listy posłów Kukiz'15, których PiS "kupił". Oni brali udział w demontażu klubu parlamentarnego Kukiz'15 - dodał.
"Nie pytamy, dlaczego się tak dzieje. Mówimy: źle się dzieje"
Kukiz, komentując przygotowania obozu rządzącego do zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich, ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość "korzysta z ustroju, który umożliwia im stosowanie władzy autorytarnej". - Proszę pokazać narzędzie, które może przerwać proces dzikiej gonitwy do kolejnych wyborów. W każdym cywilizowanym, demokratycznym państwie istnieje referendum, dzięki któremu można pohamować zapędy autorytarne - mówił.
Poseł PSL-Kukiz'15 zwrócił uwagę, że zawsze rozmawiamy o skutkach, a nie przyczynach problemów. - Nie pytamy, dlaczego się tak dzieje, a mówimy: źle się dzieje - przypomniał.
Stwierdził jednocześnie, że "gdyby był prezydent, który jest prezydentem niezależnym, to sytuacja wyglądałabym inaczej". - Żyjemy w państwie, który ustrojowo jest zliberalizowaną komuną. Partia ma identyczne narzędzia władzy i metody jak PZPR - ocenił. - Rząd zawłaszcza po kolei władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą - wymienił.
"Gowin jest pierwszą osobą, która się sprzeciwiła szalonemu pędowi"
W programie rozmawiano także o ustawie dotyczącej wyborów przeprowadzonych w formie korespondencyjnej. Jej losy będą ważyć się na czwartkowym posiedzeniu Sejmu, a ponowne uchwalenie nie jest przesądzone wobec sprzeciwu opozycji i niepewnego zachowania posłów Porozumienia.
- Mam nadzieję, że Jarosław Gowin przetrwa, bo jest tego godzin. Jest pierwszą osobą, która się sprzeciwiła szalonemu pędowi ku autorytaryzmowi - powiedział Kukiz. Następnie zwrócił się z apelem do posłów Porozumienia: - Bądźcie wytrwali. Jesteście osobami wierzącymi, nie lękajcie się, bo Bóg was oceni.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24