Ostateczne decyzje Porozumienia w sprawie głosowania nad specustawą o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich w 2020 roku korespondencyjnie zapadną, gdy ustawa wyjdzie z Senatu - mówił we wtorek lider Porozumienia Jarosław Gowin. Jak zapewniał, jego ugrupowanie "nie jest partią wodzowską".
Pierwsza tura wyborów prezydenckich planowana jest na 10 maja. Na początku kwietnia Sejm uchwalił głosami Prawa i Sprawiedliwości ustawę, zgodnie z którą głosowanie w wyborach prezydenckich miałoby zostać przeprowadzone wyłącznie w formie korespondencyjnej. Przeciwko tym rozwiązaniom protestuje opozycja i wielu ekspertów. Ustawą zajmuje się obecnie Senat, który ma czas do 6 maja, by zająć stanowisko wobec tych przepisów.
Jednocześnie lider Porozumienia Jarosław Gowin prowadzi negocjacje z opozycją w sprawie projektu zmiany konstytucji, jaki na początku kwietnia zaproponowała jego partia. Przewiduje on przedłużenie kadencji prezydenta o dwa lata, bez możliwości reelekcji.
"Do tego czasu chcielibyśmy uciąć wszelkie spekulacje na ten temat"
Gowin był pytany na wtorkowej konferencji prasowej o to, jak posłowie jego partii zamierzają głosować.
- Zapewne 6 maja, po tym, gdy projekt ustaw przewidujący głosowanie korespondencyjne, zostanie poddany ocenie przez Senat, po tym, gdy zapoznamy się ze stanowiskiem Senatu, Porozumienie podejmie decyzje, w jaki sposób głosować. Do tego czasu chcielibyśmy uciąć wszelkie spekulacje na ten temat - powiedział były wicepremier, lider Porozumienia. - Ostateczne decyzje zapadną po tym, gdy projekt wyjdzie z Senatu - dodał. Gowin podkreślał, że dopiero po zakończeniu prac przez Senat będzie jasne, czy jest możliwe przeprowadzenie wyborów w terminie 10 maja. - Ja wiem, w jaki sposób zagłosuję, natomiast będziemy podejmowali, w miarę możliwości, wspólne decyzje, z szacunkiem dla demokratycznego charakteru naszej partii. Porozumienie nie jest partią wodzowską i będziemy próbowali wypracować rozwiązanie, które będzie optymalne dla Polski - dodał Gowin.
"Byłoby rozwiązaniem niekonstytucyjnym"
Lider Porozumienia został też zapytany, czy po poniedziałkowym spotkaniu polityków Porozumienia z prezydentem Andrzejem Dudą zmieniło się jego spojrzenie na termin wyborów prezydenckich. - W oparciu o ekspertyzy, jakimi dysponuję, zmiana terminu wyborów na 17 czy 23 maja zarządzeniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek byłaby rozwiązaniem niekonstytucyjnym - powiedział. Możliwość przesunięcia terminu wyborów prezydenckich przez marszałka Sejmu zapisana jest w ustawie, którą zajmuje się Senat.
Apel, żeby "unikać słów, które wprowadzają niepotrzebne napięcie"
Gowin nie chciał komentować krytycznych wobec jego ugrupowania słów wicemarszałka Sejmu, szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego. Chodzi o wpis w mediach społecznościowych, w którym nazwał Gowina "szeregowym posłem".
- Jest ważne, żeby w obozie Zjednoczonej Prawicy była jak najlepsza atmosfera. Uważam, że rząd Zjednoczonej Prawicy to jest najlepsze rozwiązanie możliwe w tym parlamencie i apelowałbym do wszystkich polityków naszego obozu, żeby unikać słów, które wprowadzają niepotrzebne napięcie - powiedział lider Porozumienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP