Niezdecydowani mają jeszcze tydzień na podjęcie decyzji, na kogo oddadzą głos w drugiej turze wyborów prezydenckich. Goście programu "Drugie Śniadanie Mistrzów" w TVN24 wskazali, że kluczowe znaczenie może mieć ewentualna debata kandydatów, bez niej decydować będą małe rzeczy".
Z sondażu przeprowadzonego przez Kantar na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski mógłby liczyć na 47 procent głosów poparcia, a Andrzej Duda - na 46 procent. 7 procent ankietowanych wybrało opcję "Nie wiem". To o 2,9 punktu procentowego mniej niż w ostatnim badaniu.
Debata prezydencka?
Dr Robert Sobiech z Centrum Polityki Publicznej Collegium Civitas wskazał, że "są tacy wyborcy, którzy w ostatniej chwili podejmują decyzję. Wiedzą, że pójdą, ale jeszcze zastanawiają się na kogo głosować". - Mamy jeszcze tydzień i prawdopodobnie będziemy świadkami z obu sztabów jakichś bardzo mocnych sygnałów, które mają albo zachęcić tych, którzy się wahają, albo zniechęcić tych, którzy zostają w domach - dodał.
Zdaniem Janiny Bąk, statystyczki i autorki bloga Janinadaily.com, "tak naprawdę te decyzje rzeczywiście mogą być podejmowane w ostatniej chwili". - Zaryzykuję stwierdzenie, że te emocje będą tu miały kluczowe znaczenie i myślę, że to, co również może mieć znaczenie, to to czy odbędzie się ta debata, czy się nie odbędzie - powiedziała.
- Pamiętajmy, że debata może mieć wpływ na elektorat z jednej strony bezpośredni, czyli może zmieniać przekonania, a z drugiej strony ona również determinuje narrację w mediach, która później może dalej te przekonania wyborcze zmieniać - wyjaśniła Janina Bąk.
Jakub Bierzyński, prezes Domu Mediowego OMD, stwierdził, że "debata rzeczywiście jest takim momentem przekonania nieprzekonanych". - Teraz jest pytanie, czy ta debata się odbędzie, czy się nie odbędzie. Przypuszczam, że jeżeli pozycja Trzaskowskiego się będzie umacniać, to do debaty dojdzie i to będzie dobra okazja do tego właśnie, żeby w sposób merytoryczny porozmawiać o przyszłości i przekonać tych nieprzekonanych, bo oni będą języczkiem u wagi - ocenił Bierzyński.
- Jeżeli debaty nie będzie, jeżeli nie będzie jakiejś innej grubszej sprawy – trudno powiedzieć, co jeszcze w swoich arsenałach mają sztaby jednego i drugiego kandydata – to decydować będą rzeczywiście małe rzeczy, na przykład związane z pokazaniem Małgorzaty Trzaskowskiej, czyli takie bardzo wyraźne puszczenie oka do elektoratu kobiecego - stwierdził Paweł Ciacek, socjolog, Research Collective.
Druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca.
Źródło: TVN24