Wybory prezydenckie 28 czerwca to jest data, która pozwala na przygotowanie legislacyjne i faktyczną kampanię, tak żeby już żaden z kandydatów nie mógł powiedzieć, że nie mógł prowadzić kampanii wyborczej - powiedział w "Tak jest" w TVN24 wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Zdaniem posła KO Marka Sowy wybory tego dnia nie mogą się odbyć. - Jeśli prawo się w tym zakresie zmieni, to do tego jest potrzebny konsensus polityczny nie tylko po stronie Zjednoczonej Prawicy, gdzie trzeszczy w sposób nieprawdopodobny - dodał.
Klub PiS przygotował projekt ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Wyborca będzie mógł głosować w lokalu wyborczym, ale możliwe będzie także głosowanie korespondencyjne. O zamiarze głosowania trzeba powiadomić komisarza wyborczego za pośrednictwem urzędu gminy. Uchylona zostanie ustawa o przeprowadzeniu wyłącznie korespondencyjnie wyborów prezydenckich w 2020 r. - wynika z projektu ustawy przygotowanego przez klub PiS.
W niedzielę wieczorem PKW wydała uchwałę, w której stwierdziła, że "w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów". W związku z tym, że - zdaniem PKW - "brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów", marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów. Prezes Porozumienia Jarosław Gowin w poniedziałek w radiu TOK FM, odnosząc się do terminu wyborów, wskazywał, że mogłyby się odbyć 28 czerwca, ale to zależy od tempa prac w parlamencie.
28 czerwca "data, która pozwala na przygotowanie legislacyjne i faktyczną kampanię"
O nowym terminie wyborów prezydenckich rozmawiali goście "Tak jest" w TVN24 wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń i poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa.
Wiceminister Soboń pytany, czy 28 czerwca to dobra data, odparł: - To jest data, która pozwala na przygotowanie legislacyjne i faktyczną kampanię, tak żeby już żaden z kandydatów nie mógł powiedzieć, że nie mógł prowadzić kampanii wyborczej, że nie mógł przekonywać Polaków. Pewnie oczywiście w tym ograniczonym wymiarze, który jest związany z epidemią. Natomiast pozwala to uniknąć karkołomnych prawnych konstrukcji, jak przesuwanie terminu wyborów poprzez stany nadzwyczajne.
- Otwiera to nowy kalendarz wyborczy z jednoczesną zmianą legislacyjną, z uwzględnieniem tego kompromisu politycznego w ramach naszego obozu, wyjście naprzeciw oczekiwaniom opozycji - ocenił. - Nowy kalendarz wyborczy, a jednocześnie zachowanie praw nabytych, czyli możliwość startowania bez ponownego zbierania podpisów przez obecnych kandydatów - dodał.
Mówiąc o kompromisie politycznym w obozie Zjednoczonej Prawicy, odniósł się do wspólnego oświadczenia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezesa Porozumienia Jarosława Gowina. Politycy oświadczyli, że "po 10 maja 2020 roku oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie".
"28 czerwca tych wyborów być nie może"
Marek Sowa ocenił, że "28 czerwca tych wyborów być nie może". - W konstytucji jest precyzyjnie zapisane, że te wybory w trybie, o którym mówi Państwowa Komisja Wyborcza, są organizowane w terminie 60 dni od zarządzenia przez panią marszałek Sejmu - mówił.
- Jeśli prawo się w tym zakresie zmieni, to do tego jest potrzebny konsensus polityczny nie tylko po stronie Zjednoczonej Prawicy, gdzie trzeszczy w sposób nieprawdopodobny, gdzie są duże problemy. Jest również potrzebny konsensus z opozycją. Jeśli PiS liczy na to, że w Senacie ta ustawa zostanie w sposób błyskawiczny przyjęta, to musi być do tego zgoda polityczna. To jest możliwe, ale potrzeba ze strony polityków PiS dużej otwartości - ocenił.
Przypomniał, że w poniedziałek Koalicja Obywatelska zgłosiła propozycję o głosowaniu hybrydowym.
"Zmiany uwzględniają rolę Państwowej Komisji Wyborczej"
Wiceminister Artur Soboń pytany o karty wyborcze, które zostały wydrukowane na wybory 10 maja, odpowiedział, że "to są karty, które są zgodne z ustawą i rozporządzeniami wydanymi przez ministra aktywów państwowych". - Karta jest zgodna z wzorem, który w tym rozporządzeniu został wydany - mówił.
Jak dodał, zmiany dotyczące wyborów "uwzględniają rolę Państwowej Komisji Wyborczej, która ma analogiczne rozporządzenie w tych nowych przepisach wydać". - Jeśli ono będzie takim rozporządzeniem, które będzie zawierało te wszystkie istotne elementy, które karta wyborcza zawierać powinna, te karty, które dzisiaj są przygotowane, będą się mieściły w tym rozporządzeniu, to będą mogły być użyte ponownie. Ja tego nie przesądzam - skomentował Soboń.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24