Niewątpliwie Andrzej Duda pozostaje faworytem wyścigu do prezydentury, z tym że jest to już dużo mniej pewne, niż było jeszcze miesiąc temu - ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Stąd, jak sądzę, ten dosyć dramatyczny list Jarosława Kaczyńskiego, który przytacza mnóstwo bałamutnych i nieprawdziwych faktów, wręcz kłamstw i wizję tragedii, która miałaby się zdarzyć, gdyby prezydentem nie był Andrzej Duda. Polska z innym prezydentem niż Andrzej Duda na pewno nie będzie gorsza, ona może być lepszą Polską - powiedział.
We wtorek prezes Prawa i Sprawiedliwości wystosował list do członków swojego ugrupowania, w którym przekonuje, że ponowny wybór Andrzeja Dudy na prezydenta leży w elementarnym interesie Polski. Zdaniem prezesa PiS ewentualne zwycięstwo kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny. Kaczyński określił obecną sytuację jako "stan alertu", który, jego zdaniem, skończy się, jeśli Duda wygra wybory.
"Andrzej Duda jest faworytem, ale nic nie jest przesądzone"
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w "Kropce nad i" w TVN24 powiedział, że "całkowicie nie zgadza się z oceną prezesa Kaczyńskiego".
- Niewątpliwie Andrzej Duda pozostaje faworytem wyścigu do prezydentury, z tym że jest to już dużo mniej pewne, niż było jeszcze miesiąc temu - ocenił. - Konkurenci, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć prawdopodobnie w drugiej turze, niezależnie od tego, kto to będzie, jednak poprzeczkę postawią wysoko - mówił. Dodał, że Duda "jest faworytem, ale nic nie jest przesądzone".
- Stąd, jak sądzę, też ten dosyć dramatyczny list Jarosława Kaczyńskiego, który raz, że przytacza mnóstwo bałamutnych i nieprawdziwych faktów, wręcz kłamstw, to przedstawia wizję tragedii, która miałaby się zdarzyć, gdyby prezydentem nie był Andrzej Duda. To ma mobilizować jego elektorat, ale to jest moim zdaniem pusty strzał, ponieważ to jest nieprawda. Polska z innym prezydentem niż Andrzej Duda na pewno nie będzie gorsza, ona może być lepszą Polską - powiedział Kwaśniewski.
"Pomysłem Jarosława Kaczyńskiego od początku jego obecności w polityce jest dzielenie"
Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda podpisał w środę "Kartę rodziny". Zobowiązał się w niej między innymi do finansowego wspierania rodzin, "obrony instytucji małżeństwa" jako związku kobiety i mężczyzny oraz do "obrony dzieci przed ideologią LGBT". W środę udostępniono też spot PiS, w którym pojawił się temat uchodźców, ustawa wprowadzająca małżeństwa i adopcję dzieci przez pary homoseksualne, czy zapowiedź wycofania się z 500 plus w razie zwycięstwa kandydata KO.
- Pomysłem Jarosława Kaczyńskiego od początku jego obecności w polityce jest dzielenie, jest budowanie konfliktów, jest szukanie linii sporu, jest cały czas pokazywanie, że my jesteśmy lepsi, a tamci są gorsi, niewarci zaufania. Przez wiele lat mu się nie udawała ta koncepcja, bo przegrywał, ale przez ostatnie pięć lat od 2015 roku wygrywa, cały czas przedstawiając nam wyimaginowanego wroga. Tym wrogiem byli migranci, których w Polsce nie było, tym wrogiem były środowiska LGBT, tym wrogiem były tak zwane elity, różne były koncepcje - mówił Kwaśniewski.
Jego zdaniem "odgrzewanie dzisiaj w ogóle niesłusznie nazywanej ideologii LGBT, obrażanie tych ludzi, nie zrobi większego wrażenia na tych, którzy nie są twardymi zwolennikami PiS-u". - Natomiast twardzi zwolennicy PiS-u, niezależnie od tego, co powie Jarosław Kaczyński, i tak na nich zagłosują - skomentował.
"Argument LGBT jest przestrzelony zupełnie"
Zdaniem Kwaśniewskiego "argument LGBT jest przestrzelony zupełnie". - To jest problem od początku do końca wymyślony. Ideologii LGBT jako takiej nie ma. Są środowiska LGBT, które nie stanowią w najmniejszym stopniu w żadnym kraju większości, a w Polsce tym bardziej. My jesteśmy w dalszym ciągu bardzo konserwatywnym społeczeństwem, gdzie te środowiska są i muszą walczyć o swoje prawa, bo spotyka ich bardzo wiele przykrości, dyskryminacji, niezrozumienia - mówił.
- Dzisiaj ktoś, kto mówi, że naszym problemem jest LGBT, że musimy walczyć z ideologią LGBT i z tego czyni główne hasło wyborcze, to albo jest oderwany od rzeczywistości, albo jest tak cyniczny, że wie, że ludzie, nie rozumiejąc za bardzo, czym jest ta ideologia LGBT, na wszelki wypadek będą głosować na nich - skomentował Kwaśniewski.
- LGBT jest naprawdę nieuczciwym postawieniem sprawy. To jest ciągle wzmacnianie dyskryminacji tych środowisk przez rządzących w Polsce i temat zastępczy. Przestraszmy ludzi raz jeszcze - mówił.
- Dużo bardziej niebezpieczne jest to podkreślanie, że jak oni przyjdą, to znaczy Trzaskowski, czy ktokolwiek z opozycji, to odbiorą te dobra socjalne. Myślę, że jednak większość Polaków ma tę świadomość, że jeżeli gospodarka będzie w dobrym stanie, to nikt im tych zdobyczy socjalnych odbierać nie będzie. Natomiast czy gospodarka po pandemii będzie w dobrym stanie, to jest zupełnie inne pytanie - wyjaśniał były prezydent.
Kwaśniewski przyznał, że dużo bardziej by "cenił kandydatów na prezydenta, szczególnie urzędującego prezydenta, gdyby powiedział, co chce robić w sprawie zmian klimatycznych". - Bo to nie jest perspektywa najbliższych 20-30 lat, a to jest perspektywa jutra, pojutrza i tego, co będzie się działo - podkreślił.
"Bicia przeciwnika maczugą po głowie"
Były prezydent zaznaczył, że "w liście Kaczyńskiego uderzające jest, że nie ma w nim ani jednego zdania, które mówiłoby o budowaniu jakiejkolwiek wspólnoty". - To jest po prostu maczugą bicie po głowie przeciwnika na zasadzie "my jesteśmy lepsi, jeżeli my będziemy, to będzie wspaniale, a jak oni będą, to będzie kryzys polityczny, społeczny, moralny, klimatyczny" i jeszcze nie wiem jaki - mówił Kwaśniewski.
- Ja w słowach Trzaskowskiego widzę głęboki sens, bo trzeba wspólnotę budować, widzę również sens w tym, co mówią inni, poważni kandydaci. Wydaje mi się, że dla Polski dzisiaj moment, w którym byłby prezydent nie z obozu władzy, to być może jest właśnie czas szansy. Szansy na to, żeby ta polityka była bardziej kompromisowa, bardziej uwzględniała poglądy innych środowisk, żeby szukała pomysłu na wspólnotę. To nie będzie łatwe, to będzie strasznie trudne, ale moim zdaniem Andrzej Duda takich nadziei nie daje, mimo że wiele nam obiecywał, jak obejmował urząd - ocenił Kwaśniewski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24