Najwyższą frekwencję w wyborach prezydenckich odnotowano w województwie mazowieckim, najniższa była w województwie opolskim - wynika badania late poll zrealizowanego przez Ipsos. Z sondażu wynika, że mieszkańcy wielkich miast głosowali chętniej niż mieszkający na wsi.
Frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła - według Ipsos - 64,3 proc. Jeśli ten sondaż się potwierdzi, będzie to najwyższa frekwencja od 1995 roku.
Z danych sondażowych wynika, że najwięcej osób do urn poszło w województwach: mazowieckim (70,1 proc.), małopolskim (66,8 proc.) i lubuskim (66,5 proc.).
Na przeciwnym biegunie znalazły się województwa: opolskie (58,5 proc.), warmińsko-mazurskie (59,4 proc.) i świętokrzyskie (59,6 proc.).
Na wsi frekwencja wyniosła 62,2 proc. Identyczną odnotowano w średnich miastach (51-200 tysięcy mieszkańców).
W pozostałych miastach była ona wyższa. 64,1 proc. wyborców poszło do urn w miastach do 50 tysięcy mieszkańców, 65,5 proc. - w miastach, które mają powyżej 200 tysięcy, ale nie więcej niż 500 tysięcy mieszkańców. Najchętniej wyborcy głosowali w największych miastach, tych powyżej pół miliona mieszkańców - 71,5 proc.
Jak wyglądała frekwencja w grupach wiekowych? Najmłodsi wyborcy poszli do urn chętniej (frekwencja w grupie wiekowej 18-29 lat wynosiła 64,5 proc.) niż ci najstarsi - w grupie wiekowej 60 plus wyniosła 55,9 proc. Najwyższa frekwencja była jednak w grupie wiekowej 50-59 lat - 72,8 proc.
Częściej głosowały kobiety (65,8 proc.) niż mężczyźni (62,6 proc.).
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl na podstawie danych IPSOS. Średni margines błędu badania wynosi 2 pkt. proc.