31 miast musi wrócić na mapę Polski jako miasta wojewódzkie, musi odzyskać swoją godność, bo tej godności je pozbawiono – mówił w środę w Słupsku kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Polityk odwiedził także Gdynię, gdzie określił podróż prezydenta Andrzeja Dudy do USA jako "ratowanie politycznej skóry".
Robert Biedroń rozpoczął wizytę kampanijną w województwie pomorskim od Słupska, miasta, którego był prezydentem i które utraciło status wojewódzkiego. Towarzyszyli mu m.in. wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Beata Maciejewska, wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, szefowa sztabu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz posłowie Joanna Senyszyn i Marek Rutka.
Biedroń: 31 miast musi wrócić na mapę Polski jako miasta wojewódzkie
- 31 miast, które straciły status miast wojewódzkich, musi dziś otrzymać swoją drugą szansę. Z tej pierwszej korzystały między innymi Słupsk, Krosno, Koszalin. Dziś tak nie jest. Platforma Obywatelska wmawiała nam - a PiS to kontynuuje - że jak nasycą się te tłuste koty z Gdańska, Warszawy, Poznania, to z tego stołu pańskiego coś skapnie dla nas. Dla Koszalina, Słupska, Krosna. Tak się nie stało – mówił kandydat Lewicy na prezydenta, krytykując rządy polskiej prawicy po 1989 roku podczas konferencji prasowej na skwerze im. Pierwszych Słupszczan. Zaznaczył, że 31 miast musi wrócić na mapę Polski jako miasta wojewódzkie, "musi odzyskać swoją godność, bo tej godności je pozbawiono".
- Do tych miast trzeba w sposób szczególny kierować pomoc gospodarczą. Tu muszą powstawać firmy, które będą tworzyły nowe miejsca zatrudnienia. Młodzi ludzie z takich miast wyjeżdżają i dla nich trzeba tworzyć szanse, by tu zostali – podkreślił Biedroń.
Wielki plan odbudowy Polski
W jego ocenie 28 czerwca będzie wyborem między "cywilizacją pogardy, którą oferują nam ci, którzy się wyżywią, którzy sobie poradzą, a cywilizacją godności". Zapowiedział, że jeżeli zostanie wybrany na urząd prezydenta, będzie ambasadorem takich miast jak Słupsk czy Koszalin. - Będę stał zawsze po stronie tych, którzy potrzebują pomocy, mam na to plan, mam na to pomysł – zapewnił.
Mówił o wielkim planie odbudowy Polski. - Proponuję wielki program budowy mieszkań z niskim czynszem. (…) By towarzystwa budownictwa mieszkaniowego otrzymywały większą pomoc państwa. (…) Mówię o milionie mieszkań – powiedział Biedroń. Odpowiadając na pytania dziennikarzy podał, że gdy był prezydentem Słupska, oddano słupszczanom do zamieszkania 400 lokali, w tym pustostanów remontowanych z przeznaczeniem na mieszkania socjalne i komunalne.
"W czyim interesie jest ta podróż?
Biedroń w środę odwiedził również Gdynię. Na spotkaniu z wyborcami podkreślił, że prezydent odpowiada także za politykę zagraniczną. Jak mówił, "dzisiaj, kiedy Polki i Polacy na południu (Polski - red.) zmagają się z opadami, kiedy druga fala podtopień i powodzi nadejdzie jutro - jak przewidują meteorolodzy - dzisiaj prezydent Andrzej Duda udał się za inną wodę, za wielką wodę, żeby zrobić sobię sweet focię z prezydentem Trumpem".
- Powstaje zatem pytanie, w czyim interesie jest ta podróż, kto za to zapłaci, jaką cenę zapłacimy za to, żeby prezydent Duda ratował swoją polityczną i prezydencką skórę? My zapłacimy za to - stwierdził kandydat Lewicy.
Wskazał, że jednym z celów Dudy w Waszyngtonie jest negocjowanie ewentualnego przeniesienia broni nuklearnej do Polski. - Czy my jako Polki i Polacy dzisiaj naprawdę potrzebujemy na naszym terytorium i dla naszego bezpieczeństwa broni nuklearnej? Nie, odpowiedź jest prosta. Bo dobrze wiemy, że jak on nam tą broń atomową przywiezie do Polski, to odpowiedzialnymi za nią będą Macierewicz z Misiewiczem - mówił Biedroń.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@RobertBiedron