Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w niedzielę wieczorem podczas wizyty w Wołominie podkreślił, że wśród mieszkańców tej podwarszawskiej miejscowości znalazło się wiele osób poszkodowanych w aferze SKOK. - Do dzisiaj niestety nikt im nie pomógł – zwrócił uwagę kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Rafał Trzaskowski 12 lipca w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzy się z ubiegającym się o reelekcję prezydentem Andrzejem Dudą – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Ipsos. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta przybył w niedzielę wieczorem do Wołomina. – Jesteśmy w miejscu symbolicznym, dlatego że od SKOK-u Wołomin zaczęły się afery obecnej władzy i trzeba te afery jasno rozliczyć – zadeklarował Rafał Trzaskowski.
- Tutaj między nami są ludzie, którzy zostali poszkodowani wtedy i do dzisiaj niestety nikt im nie pomógł – zwrócił uwagę. Podkreślił, że "silny prezydent powinien stać za poszkodowanymi i osobami pozostawionymi samymi sobie przez obecną władzę". Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zapowiedział rozmowy w Wołominie w tej sprawie.
"Nie ma zgody na władzę, która się uwłaszcza na państwie"
– Umówiłem się na spotkanie, bo chcemy mówić jasno o tym, że nie ma zgody na dzielenie Polaków, nie ma zgody na zostawianie ich ze swoimi problemami, ale również nie ma zgody na władzę, która się uwłaszcza na państwie i która nie reaguje na tego typu zachowania swoich partyjnych towarzyszy – powiedział Trzaskowski.
Podczas spotkania w Wołominie zapewnił, że będzie w ciągu najbliższych dwóch tygodni rozmawiał o tym, jak ma wyglądać Polska. Istotne - jego zdaniem - jest skupienie się teraz na przyszłości oraz kwestiach bezrobocia, gospodarki, prawach kobiet czy ochronie zdrowia. - Będę rozmawiał ze wszystkimi, którzy chcą zmiany - dodał.
Źródło: PAP TVN24